Aktorka Maja Ostaszewska odniosła się do niedzielnej manifestacji zwołanej przez przewodniczącego PO Donalda Tuska. Demonstracje odbyły się w Warszawie oraz wielu innych miastach w Polsce.

— Czuję się Polką i Europejką — twierdzi Ostaszewska. — Moją ojczyzną jest Polska w Europie. Urodziłam się w kraju, w którym brakowało rzeczy, w którym my, jako dzieci, baliśmy się, że aresztują naszych rodziców. Pamiętam radość, kiedy otrzymywaliśmy wolność, kiedy wstępowaliśmy do Unii Europejskiej — przekonywała aktorka.

Ostaszewska wbija szpilę opozycji

Aktorka wystosowała apel do polityków opozycji, wytykając brak zaangażowania środowisku zgromadzonemu pod sztandarem Donalda Tuska na Placu Zamkowym. Przywołała polsko-białoruską granicę, gdzie od wielu tygodni służby Łukaszenki prowadzą operację dywersyjną, ściągając całe rodziny imigrantów.

 Nie chcemy więcej słuchać, że nie ma was w miejscach, w których powinniście być, tam, gdzie cierpią ludzie, ci, którzy marzną i umierają na naszych granicach. Nie chcemy więcej słyszeć, że pomyliły wam się przyciski. Opamiętajcie się i bądźcie tam, gdzie jesteście potrzebni — zaapelowała aktorka, domagając się tym samym większej solidarności z wpychanymi na granicę imigrantami.

Przeczytaj również: [WIDEO] Kiedy mem staje się rzeczywistością. „Babcia Kasia” okłada mężczyznę flagą LGBTQIA. Skandaliczna postawa policji

Przeczytaj również: Zgon po zaszczepieniu? Niedzielski: „Mogło mu się pogorszyć z jakichś powodów” [VIDEO]

źródło: Do Rzeczy

(Visited 4 645 times, 1 visits today)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj