— Zaszczepienie w niedzielę w całej Polsce tylko 1200 osób to już nie jest skandal, to ponury żart, coś takiego jest nie do zaakceptowania — zawyrokował w poniedziałek marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Ostre słowa padły na posiedzeniu senackiej komisji zdrowia.
Tomasz Grodzki tuż przed posiedzeniem komisji podzielił się z dziennikarzami swoją opinią na temat ostatniej decyzji rządu, zakładającej zmniejszenie rezerwy szczepień przygotowanej z myślą o drugiej dawce.
— Każda decyzja która spowoduje, że szybko wyszczepimy dużą populację Polek i Polaków jest decyzją dobrą — przyznał marszałek Senatu.
— Ale wczorajsze dane, że w całej Polsce zaszczepiono ponad 1200 osób to nawet już nie jest skandal, to ponury żart. Tłumaczenie, że to był weekend w momencie, gdy osiągnięcie odporności populacyjnej to jest zadanie strategiczne — ocenił następnie.
Marszałek dodał, że według niego szczepienia Polaków nie powinny być prowadzone w szpitalach, a w przychodniach i punktach szczepień, tak jak ma to miejsce w przypadku obowiązkowych szczepień dzieci.
Marszałek przypomniał czasy Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, kiedy to w 1963 podczas epidemii ospy we Wrocławiu w zaledwie w ciągu miesiąca zaszczepiono 98 procent mieszkańców miasta.
— Gdyby w tych sześciu tysiącach punktów, którymi chwali się rząd, wyszczepić 20 osób dziennie, to mamy 120 tysięcy szczepień dziennie. Nie ma w tej chwili ważniejszego zadania, nie tylko dla zdrowia, ale i dla gospodarki, jak szybkie szczepienie dużych ilości Polek i Polaków — zawyrokował.
Przeczytaj również: Co dalej z obostrzeniami? Rząd ma dwa scenariusze, jeden gorszy od drugiego
źródło: Tysol
może mają w łapę od producentów od ilości zaszczepień??? Mało wyszczepionych koperta cieniutka!!! Dużo zaszczepionych koperta tłusta!!!!! 😉