Edyta Górniak przed kilkoma dniami ostentacyjnie zerwała plakat przypominający o obowiązku zasłaniania ust i nosa w pomieszczeniach zamkniętych. Do sytuacji doszło podczas koncertu Wakacyjnej Trasy Dwójki w Chełmie na zapleczu sceny.
Edyta Górniak dała się poznać jako koronasceptyczka oraz przeciwniczka szczepień przeciwko koronawirusowi. Gwiazda polskiej estrady gościła nawet swego czasu na antenie telewizji wRealu24.
— Dzisiaj wszyscy głośno przyznają, że maski są wyłącznie symboliczne — mówiła jakiś czas temu Górniak. — Jaki to symbol, nie będę tutaj mówić, bo nie chcę wprowadzać negatywnej aury. Dla tych, którzy są świadomi, wiecie, co oznacza zakrycie czyichś ust — mówiła piosenkarka.
Górniak ostentacyjnie zrywa plakat
Przed kilkoma dniami gwiazda ponownie przypomniała o swoich poglądach, decydując się na zerwanie plakatu przypominającego o obowiazku noszenia maseczek ochronnych.
— To nie obóz. To kolonia — podpisała ona wideo zamieszczone na InstaStories.
Sprawę komentuje Kurski
Dziennik „Fakt” postanowił zasięgnąć języka u prezesa TVP Jacka Kurskiego. Okazuje się, że szef telewizji publicznej choć nie zgadza się z poglądami piosenkarki, nie zamierza udzielać jej reprymendy.
— Nie współpracujemy z Edytą Górniak ze względu na jej poglądy na temat maseczek czy szczepionki, tylko ze względu na jej wielki talent sceniczny i wokalny i to nas interesuje. Interesuje nas to, co jest na scenie, a nie to, co poza sceną — odpowiedział Jacek Kurski.
źródło: Do Rzeczy