Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik skomentował informacje, że do grupy imigrantów koczujących na granicy polsko-białoruskiej wezwano lekarzy. — Dopilnuję, aby Franciszek Sterczewski został obciążony stosownymi kosztami, jeśli wezwał karetkę na granicę dla prowokacji — powiedział Maciej Wąsik.
W sobotę poseł Sterczewski z KO przekazał, że „na prośbę Afgańczyków wołamy po karetkę”.
Jakiś czas później apelował, że medycy nie są w stanie zbliżyć się do tych osób. Nawiązał przy tym do słów wiceministra MSWiA Macieja Wąsika, który twierdził, że żadnych informacji w tej kwestii nie otrzymał.
— SG nie pozwoliła na dopuszczenie medyków do Afgańczyków, mimo że pilnie prosili o karetkę. Maciej Wąsik twierdzi, że nie ma żadnej informacji od SG. Komendant Podlaskiej SG płk. Jakubaszek twierdzi, że nie ma pozwolenia od Wąsika. Ciągłe uniki i umywanie rąk, a czas ucieka — oznajmił na Twitterze Sterczewski.
Do jego słów odniósł się Maciej Wąsik, który poinformował, że wcale nie rozmawiał z politykiem.
— Proszę nie kłamać. Proszę się na mnie nie powoływać, bo nie rozmawiał pan ze mną — napisał w mediach społecznościowych. Wiceszef MSWiA podkreślił, że dopilnuje, by Sterczewskiego obciążono odpowiednimi kosztami, jeśli wezwał karetkę dla samego zamieszania i prowokacji.
Od kilkunastu dni w mediach nie ustaje temat imigrantów koczujących po białoruskiej stronie granicy. Dostanie się im do Polski uniemożliwia Straż Graniczna, policja oraz wojsko.
Jak relacjonuje Straż Graniczna, w obozowisku znajdują się 24 lub nieco więcej osób. Przypomnijmy, że poseł Sterczewski usiłując pomóc imigrantom biegał z torbą pełną jedzenia między wojskowymi mając nadzieję, że uda mu się ich wyminąć. Tak się jednak nie stało. Parlamentarzysta ostatecznie się przewrócił, a jego plan się nie powiódł. Poseł od tej pory stał się bohaterem licznych przeróbek oraz memów.
źródło: stefczyk.info, Twitter.com