Dobromir Sośnierz zwrócił uwagę na to, że wbrew pisowskiej narracji o wielkiej armii i militarnych ambicjach mocarstwowych, Wojsko Polskie opuszcza coraz więcej żołnierzy. Prawicowa opozycja powątpiewa w to, że PiS jest w stanie stworzyć 300-tysięczną armię.
Dobromir Sośnierz: Żołnierzy ubywa
Poseł Konfederacji oraz partii Wolnościowcy alarmuje, że Wojsko Polskie zamiast zyskiwać, traci kolejne setki żołnierzy. Podczas piątkowej konferencji prasowej polityk wskazywał, jak bardzo stan rzeczywisty rozmija się z propagandowymi pisowskimi sloganami.
– Mamy w tej chwili 111 259 dokładnie żołnierzy zakontraktowanych. To jest o 300 mniej niż było jeszcze niedawno – alarmował w trakcie konferencji prasowej Dobromir Sośnierz z wolnościowego skrzydła Konfederacji.
– Na razie nam tych żołnierzy ubywa, a tymczasem uchwaliliśmy ustawę o mocarstwowym statusie Rzeczypospolitej. My już wtedy uprzedzaliśmy, że to nie w tym jest problem, że nie mamy takiej ustawy, że do tej pory nie uchwaliliśmy swojego mocarstwowego statusu, tylko problemem jest wykonanie tego – wskazywał w piątek poseł partii Wolnościowcy.
300-tysięczna armia według PiS wydaje się być coraz większą mrzonką.
– Już obecnie mamy problem z dopięciem braków kadrowych. Okazuje się, że żołnierze raczej odchodzą niż dochodzą do tej armii. Mimo, że te cele póki co są jeszcze mniej ambitne, to jeszcze nie potrafimy ich wykonać – dodaje reprezentant Wolnościowców i Konfederacji.
Czy z Wojskiem Polskim jest aż tak źle? Żołnierze mają obawiać się o „niekorzystne zmiany w sposobie naliczania odpraw mieszkaniowych, niekorzystne zmiany warunków socjalno-bytowych, stosunki z przełożonymi, brak możliwości awansu, brak możliwości podnoszenia kwalifikacji, złe warunki służby”.
– Zamiast kreślić papierowe plany, chyba należałoby najpierw zadbać o to, żeby ci, którzy już w tej armii są, nie przynosili jej złej reklamy – stwierdził Dobromir Sośnierz.
źródło: Twitter