Wulgarny wpis Barbary Kurdej-Szatan, która obraziła Straż Graniczną, błyskawicznie obiegł media. Celebrytka kilka razy przepraszała za swój emocjonalny wyskok, na niewiele jednak się to zdało.
Prokuratura zdążyła zająć się jej sprawą, a Jacek Kurski poinformował o zakończeniu współpracy aktorki z Telewizją Polską. Tym samym gwiazda nie wystąpi już w popularnym serialu „M jak miłość”.
Do całej sprawy odniósł się Michał Wiśniewski, który wyznał, że aktorka powinna znać granice, a tym samym ponieść konsekwencje swojego nierozważnego postępowania.
— Ja w sprawach politycznych swoje zdanie zachowuję dla siebie — przyznał muzyk.
5 listopada Barbara Kurdej-Szatan zaskoczyła media i internautów szokującym wpisem na Instagramie. Mogliśmy przeczytać, jak w wulgarnych słowach podsumowała funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy strzegą polskich granic.
Przeprosiny, które niedługo potem opublikowała gwiazda, okazały się niewystarczające. Sieć komórkowa, której aktorka jest twarzą od wielu lat, odcięła się od całej sprawy, natomiast Jacek Kurski wyrzucił gwiazdę z serialu „M jak miłość” .
Kilka dni temu prokuratura zabrała się za temat wpisu aktorki i wszczęła postępowanie z urzędu. Na ten moment zebrano materiał dowodowy i przeprowadza się śledztwo.
Muzyk Michał Wiśniewski w rozmowie z „Faktem” wyznał, co sądzi o postępowaniu aktorki. Podkreślił, że sam bardzo uważa na słowa, jakie wypowiada w mediach.
— Jej wpis był bardzo emocjonalny, a nie ma nic gorszego niż dać się ponieść emocjom. Mega w porządku jest to, że potrafiła przeprosi — powiedział Michał Wiśniewski.
Piosenkarz odniósł się także do faktu wyrzucenia gwiazdy z „M jak miłość”
— Ja w sprawach politycznych swoje zdanie zachowuję dla siebie, jeśli chciałbym to zmienić, musiałbym uczestniczyć w życiu politycznym. Musimy pamiętać, że zawsze będziemy ponosić konsekwencje swoich zachowań, wypowiadając się politycznie. Sam kiedyś robiłem to bardziej nonszalancko, dziś zważam na słowa. Też byłem blokowany, a potem odblokowywany w różnych telewizjach. Myślę, że Basia powinna wziąć na wstrzymanie. Dziś jest uśmiercona, ale odżyje w innym serialu, w innej telewizji, albo tej samej telewizji w innym czasie — przekazał Michał Wiśniewski.
Dodał, że ma nadzieję, iż aktorka poradzi sobie z falą hejtu, jaka na nią spadła.
— Basia jest osobą dorosłą i powinna zdawać sobie sprawę, że jeżeli wyraziła swój pogląd w ten, a nie inny sposób, mając zasięgi większe niż niejedna telewizja i prasa, bo ogląda ją półtora miliona ludzi, odbije się to szerokim echem. To zaś oznacza, że musi ponieść tego konsekwencje. Czy one są adekwatne… nie sądzę, ale na tym polega życie — zakończył Wiśniewski.
Źródło: Fakt.pl, plejada.pl, pudelek.pl