Sylwia Spurek zadeklarowana weganka bardzo angażuje się w ochronę zwierząt. Jak przyznaje sama nie je mięsa ani żadnych produktów odzwierzęcych, do których zaliczają się mleko czy jajka.
Europosłanka wpadła ostatnio na pomysł, by zakazać wykorzystywania zwierząt w cyrkach, delfinariach i wprowadzić zakaz polowań. Przy okazji dostało się wędkarzom.
Z artykułu opublikowanego w „Newsweeku” dowiadujemy się, że w jej przypadku mają miejsce skomplikowane relacje z pracownikami.
— Największym problemem Sylwii są jej relacje ze współpracownikami. Przez biuro Spurek przewinęło się wiele osób. Średnio wytrzymują pół roku. Odchodzą znerwicowani — zrelacjonowały osoby pracujące z europosłanką.
— Może jestem po prostu wymagająca? Najwięcej wymagam od siebie i za wszystko ponoszę osobistą odpowiedzialność — odpowiedziała Spurek odsuwając od siebie te zarzuty.
W artykule nie zabrało również wątku z kanapką z jajkiem, których jedzenia Spurek podobno zakazuje.
— Jako pracodawczyni nie mam prawa pytać o to, czy ktoś je zwierzęta. Natomiast jeśli ktoś umawia się ze mną na kolację i pyta, czy nie będzie mi przeszkadzało, gdy zamówi steka, to odpowiadam, że owszem, będzie. Nie mogę dawać takiej osobie komfortu, że zadawaniem cierpienia zwierzętom dla własnych zachcianek jest ok — powiedział europoseł.
Do zachowania europosłanki w mocnych słowach odniósł się Patryk Jaki.
— Odlot lewicowych elit niedługo osiągnie rozmiary nieodkrytych galaktyk — napisał w mediach społecznościowych.
Zobacz również: Kulawy koń ciągnął turystów nad Morskie Oko. Sprawę zbada prokuratura [WIDEO]
Zobacz również: Aktywista zaatakował prezydenta Macrona jajkiem. Wszystko się nagrało [WIDEO]
Odlot lewicowych elit niedługo osiągnie rozmiary nieodkrytych galaktyk
Opublikowany przez Patryka Jakiego Poniedziałek, 27 września 2021
źródło: DoRzeczy.pl
Jaki , no ten , absolutnie tu nie zabłysnął. Chrzan coś o galaktykach nie rozróżniając upodobań kulinarnych od „lewicy”, który to zwrot określa osoby o poglądach w których dominuje społeczna własność środków produkcji .
Sylwia Spurek euro posłanka z Krainy Oz chce, abyśmy wierzyli w to, co twierdzi i nie chce, abyśmy patrzyli na rzeczywistość za kurtyną. Jej nieświadomi wyborcy nie potrafią wytłumaczyć, jak to się stało, że zostali tak otumanieni, więc robią to, co im każe i podążają za nią, jak za dudziarzem. Wszyscy wiedzą, że my też wiemy, że Sylwia Spurek i otaczająca ją Kraina Oz są handlarzami sprzedającymi kłamstwa.