Prof. Piotr Kuna, kierownik II Katedry Chorób Wewnętrznych UM w Łodzi wypowiedział się na temat aktualnej sytuacji pandemicznej.
Ekspert, rozmawiając z portalem DoRzeczy.pl, odniósł się do dwóch kwestii: o zmianę narracji w czasie niedawnej konferencji prasowej „ministra pandemii”, a także odchodzenia od koronarestrykcji.
– W mojej ocenie jest to bardzo dobra decyzja. Proszę nie mylić liczby infekcji wirusem z chorobą COVID-19. Infekcje świadczą o tym, że ktoś został zakażony wirusem i ma dodatni wynik na obecność wirusa, ale wcale nie musi mieć objawów chorobowych, albo może mieć łagodne objawy, jak katar i ból gardła. Nas interesuje liczba pacjentów na respiratorach, a liczba tych pacjentów jest cały czas taka sama, albo dzień do dnia powoli się obniża. To pokazuje, że bardzo wysoka liczba zakażeń w żaden sposób nie przekłada się na ciężki przebieg choroby – mówił lekarz.
Prof. Kuna dodał, że mutacja Omikron „wywołuje dolegliwości podobne do sezonowych przeziębień, takich jak ból gardła, zapalenie błony śluzowej nosa i zatok, pokaszliwanie, ból głowy, zmęczenie”. Wyjaśnił, że nawet przejście poprzednich mutacji koronawirusa nie chroni przed zakażeniem nowym wariantem.
– Okazało się również, że szczepionki są nieco mniej skuteczne, niż przy poprzednich wariantach. Oczywiście chronią przed ciężkim przebiegiem choroby, ale nie chronią przed ponownym zakażeniem. Natomiast zakażenie wariantem Omikron daje bardzo dobrą odporność, a nawet ją wzmacnia. Dlatego, jeśli większość z nas zarazi się tym wariantem i łagodnie to przechoruje, to jest to jedyna szansa na nabycie odporności całej naszej populacji. Trzeba tę szansę wykorzystać, bo w przeciwnym razie będziemy mieli kolejne fale pandemii koronawirusa. Tak robi Szwecja, Dania czy Anglia – wskazał prof. Kuna.
Ekspert skomentował także pomysł zniesienia nakazu noszenia maseczek w pomieszczeniach zamkniętych, mówiąc, że się z nim w pewnym stopniu zgadza.
– Po części się zgadzam, ale musimy tu poczynić krótki komentarz. Moim zdaniem każda osoba, która ma infekcję dróg oddechowych, bez względu na przyczynę tej infekcji, powinna sama izolować się przez pięć dni. To jest nasza odpowiedzialność, żeby nie chodzić i rozsiewać wirusa – wyjaśniał lekarz. W jego ocenie przestrzeganie obostrzeń takie, jak „prawidłowe noszenie maseczek dobrej jakości, ściśle przylegających do twarzy”, połączone z myciem rąk i zachowaniem dystansu jest niezwykle skuteczne.
– Widząc kogoś, kto nosi nieprawidłowo założoną maseczkę, może nam się wydawać, że jesteśmy bezpieczni. Nic bardziej mylnego. Nie udawajmy, że nosimy maseczki. Nośmy je prawidłowo – powiedział prof. Kuna.
Ponadto rozwiał wątpliwości na postawione pytanie, czy pojawią się kolejne fale, które będą nam zagrażać. Tu podkreślił, że niestety istnieje wiele takich możliwości i w przyszłości możemy zmagać się z kolejnymi problemami.
– Biologia jest niesłychanie zmienna i nieprzewidywalna. My coraz więcej wiemy o wirusie i mogę powiedzieć z 90 proc., prawdopodobieństwem, że obecny koronawirus upodobni się do pozostałych wywołujących sezonowe przeziębienia. Już jesienią tego roku będzie wywoływał przeziębienia, dlatego jestem zwolennikiem odejścia od testowania i epatowania tym, że mamy koronawirusa. Nikogo nie testujemy na grypę czy pozostałe koronawirusy. To jest niepotrzebne i rodzi frustrację i lęki, które bardziej szkodzą, niż sam wirus – podkreślił lekarz.
Zobacz również: Potyczka Giertycha i Brauna na Twitterze: „Napisałbym spadaj moskiewski agencie”
Zobacz również: Komorowski skarży się na zarobki: „Politycy w Polsce są bardzo słabo uposażeni”
źródło: DoRzeczy.pl