Według doniesień niepokornych restauratorów i właścicieli barów, funkcjonariusze policji otrzymali nowe wytyczne i polecenia zwalczania przedsiębiorców niestosujących się do obostrzeń sanitarnych. Nieznana wcześniej taktyka jest szeroko komentowana w social mediach.
Kontrole policji i sanepidu nasiliły się szczególnie w Łodzi. Według informacji portalu tulodz.pl, mundurowi pełnią warty przed otwartymi lokalami. Policjanci stojąc przed wejściem — niekiedy od otwarcia do zamknięcia restauracji, pubu czy siłowni — obserwują, legitymują oraz spisują zarówno pracowników, jak i gości próbujących wejść do budynków.
Sprawę komentują właściciele łódzkiej restauracji Oliviarnia:
— Goście nawet nie weszli i już zostali wylegitymowani. Policjanci poinformowali ich, że jeśli zdecydują się zjeść na miejscu, to zostaną pociągnięci do odpowiedzialności karnej. Bardzo nieprzyjemna sytuacja — opisują właściciele.
Przedsiębiorcy wskazują, że tego typu nowatorska taktyka w zupełności potrafi wystraszyć potencjalnych klientów. Podobne doniesienia płyną również od restauracji Aloha Poke.
— Chcielibyśmy poinformować, że od niedzieli mamy wzmożone kontrole policji. Samochód policyjny jest pod naszą restauracją przez cały dzień, spisują gości siedzących przy stolikach i straszą postępowaniem karnym. Sytuacja nie jest ciekawa i bardzo dynamiczna. Nie chcemy narażać gości na stres oraz nieprzyjemności związane z takimi wizytami. Nasza restauracja powinna być miejscem w którym goście czują się bezpiecznie i komfortowo, czego w tym momencie nie możemy zagwarantować — napisano na facebookowym profilu lokalu.
Źródło: NCzas