Maryla Rodowicz nie ukrywała, że pandemia koronawirusa przyczyniła się do znacznego pogorszenia jej finansów, a tym samym sytuacji materialnej. Zgodnie z decyzją rządu teatry, kluby, restauracje, kina i ośrodki kultury pozostają zamknięte, co z pewnością nie przyczynia się dobrej perspektywy zarobkowej większości artystów.
Maryla Rodowicz nie mogąc koncertować narzekała na to, że jej oszczędności topnieją w zastraszającym tempie. Piosenkarka miała walczyć o wyższe alimenty od męża życząc sobie nie 25 tysięcy miesięcznie, ale nawet 28 tysięcy złotych miesięcznie.
Sytuacja gwiazdy ma teraz szansę ulec poprawie, a wszystko dzięki waloryzacji emerytury. Rodowicz, tak jak wiele polskich gwiazd nie może pochwalić się wysoką emeryturą, która wynosi 1600 złotych. Dzięki waloryzacji artystka dostanie teraz około 70 złotych miesięcznie więcej, co da jej około 840 złotych więcej w skali roku.
Zobacz również: Tomasz Lis zdecydowanie o działaniach Hołowni: „Generowanie złej krwi”
Niewielki wzrost emerytur może być jednak pocieszający. Rodowicz dysponuje ponadto wielkim majątkiem. Od lat sądzi się ze swoim mężem Andrzejem Dużyńskim o jego podział, a ten wyceniany jest na nawet 20 milionów złotych. Należy również pamiętać o tantiemach i wynagrodzeniu za występy w telewizji.
źródło: plotek.pl