Paweł Kukiz, który jest członkiem Koalicji Polskiej, był gościem w TVN24. Zabrał głos odnośnie wyborów korespondencyjnych, które planowo mają odbyć się w maju. Polityk wyraził swoje wątpliwości w tym temacie.
— Nie wierzę w to, aby 10 maja były te wybory. Parcie do tych wyborów 10 maja bieżącego roku to jest postępowanie, według mnie, antypaństwowe, antyobywatelskie — powiedział Paweł Kukiz.
Poseł Koalicji Polskiej zwrócił uwagę na to, że scena polityczna ulega obecnie wielkim przemianom.
— Jest coraz więcej głosu rozsądku, pragmatyzmu, realizmu — mówię tu o środowisku Porozumienia — kontynuował muzyk.
Artysta w ironicznym tonie podkreślił, że PiS zrobi wszystko, bo utrzymać się przy władzy, a w swoich działaniach nie cofnie się przed niczym.
— Sam fakt, że rozmawiamy na niecałe dwa tygodnie przed terminem wyborów o tym, czy one będą, czy nie będą, świadczy o tym, że jesteśmy państwem z dykty — dodał Kukiz.
— Można przełożyć matury, a do wyborów partia władzy prze jakby to było być albo nie być dla całego świata — dodał Kukiz.
Polityk podkreślił, że „nie zgadza się na autorytarny sposób sprawowania władzy”. Paweł Kukiz zadeklarował, że zrobi wszystko, by wybory prezydenckie zostały przełożone, ponieważ w obecnym terminie zagrażają zdrowiu i życiu.
— I zrobię wszystko ja i moje środowisko, i mam nadzieję także środowisko Porozumienia, by do tych wyborów nie doszło. To jest aspekt czysto ludzki: dbanie o życie, zdrowie o gospodarkę — to są priorytety, a nie to czy Andrzej Duda będzie prezydentem, czy nie będzie prezydentem — tłumaczył gość TVN24.
Po chwili dodał, że nie godzi się na to, by „jednostka z fobiami” decydowała o losach Polaków.
— Trzeba zahamować w Polsce autorytaryzm — podsumował.
źródło: rp.pl