Krzysztof Bosak zabrał głos w kwestii przyszłorocznego budżetu i uderzył w lewicową opozycję, której zarzucił brak zainteresowania priorytetami. Stwierdził, że jedynie Konfederacja dokładnie analizuje wydatki z budżetu i trzyma rękę na pulsie.
Krzysztof Bosak z mównicy sejmowej przemówił ostrym tonem do Lewicy:
— Tu moja pretensja do opozycji z lewej strony, ze strony Koalicji Obywatelskiej, tyle mówicie o tym, że w Polsce zagrożona jest demokracja. Kwestia sądów nie jest błaha, ale prawdziwy deficyt demokracji, to brak kontroli parlamentu nad wydatkami, bowiem to, co w tej chwili jest rozwijane przez rząd, pod pretekstem tego funduszu covidowego, to przecież nie jest wcale walka z COVID-19 — mówił jeden z liderów Konfederacji podczas wystąpienia w Sejmie.
— Natomiast pod pretekstem covida, w państwie stanu wyjątkowego, sanitarnego stanu wyjątkowego autoryzowanego przez prorządową opozycję z ław lewicowych, z ław platformerskich, opozycję, która nie jest autentyczną, bo nie przygląda się dokładnie finansom państwa, zgadza się na segregację sanitarną, zgadza się na łamanie praw obywatelskich, jeśli tylko to jest pod pretekstem covida rozum im się wyłącza. Tu trzeba bronić demokracji — dodał Bosak. Ponadto zauważył, że miniony rok był jednym z najdziwniejszych, jeśli rozpatrywać finanse publiczne oraz budżet na rok 2022.
— Rząd przedstawia, pokazuje jakiś rodzaj specyficznego rozzuchwalenia. Można by powiedzieć deprawacji tego rządu polegający na tym, że rzeczywiście cała sfera dowolnej polityki rządowej, polityki państwowej jest wyciągana poza sferę budżetową. Poza kontrolę parlamentu — mówił polityk, a po chwili pokazał wykres z informacją o wzroście zadłużenia poza kontrolą parlamentarną.
— Pokazuje to finansowe instrumenty, które stworzył premier Morawiecki, które powodują, że od roku ‘19 gwałtownie rośnie, w przyszłym roku będzie to około 350 miliardów złotych poza kontrolą parlamentu, dodatkowego, rosnącego zadłużenia, prognoza na rok ‘25 to aż 400 miliardów złotych — powiedział Bosak.
źródło: YouTube.com