Aktorka Kasia Smutniak udała się wraz z ekipą włoskiej telewizji LA7 na granicę polsko-białoruską. Wszystko po to, by zrelacjonować wydarzenia, które mają tam aktualnie miejsce.
Aktorka nie ukrywała, że jest wstrząśnięta tym, co zastała i nie szczędziła mocnych słów komentarza w tej sprawie.
— To polski las, w którym umierają ludzie — relacjonowała Smutniak.
W ostatnich tygodiach sytuacja na granicy polsko-białoruskiej staje się coraz bardziej nieprzewidywalna i napięta. Udał się tam m.in. Maciej Stuhr wraz ze swoją małżonką, jak również Maja Ostaszewska, która razem z przyjaciółmi zorganizowała zbiórkę dla migrantów.
— Kończę ten bardzo trudny dzień pod szpitalem w Hajnówce, po wielu w godzinach w lesie. Szliśmy po prostu z przyjaciółmi, mając na wszelki wypadek zupę, gorące picie w plecakach i coś do przebrania dla osób, które ewentualnie byśmy spotkali w lesie. Znaleźliśmy trzy niezależne od siebie obozy, porzucone. Widać, że były tam małe dzieci, malutkie buty, pieluchy. Kiedy wracaliśmy już, zupełnie przypadkiem zobaczyliśmy interwencję, światła policji. Zatrzymaliśmy się i okazało się, że jesteśmy świadkami końcówki bardzo trudnej interwencji. Trójka pobitych osób, małżeństwo. Jeden pan z Iraku i z Syrii. Jeden pan bardzo dotkliwie pobity — mówiła ze łzami w oczach Ostaszewska.
Do grupy zamartwiających się o los migrantów dołączyła aktorka Kasia Smutniak, która zabrała na miejsce ekipę włoskiej telewizji LA7. Artystka była zszokowana tym, co zastała na miejscu i zrelacjonowała wszystko na Instagramie.
— Kilka dni temu wróciłam z granicy polsko-białoruskiej. Chciałam zobaczyć na własne oczy i opowiedzieć tu we Włoszech, kraju, który od wielu lat jest właśnie tą pierwszą granicą Europy. To, co zobaczyłam podczas kilku dni spędzonych pomiędzy Kuźnicą i Hajnówkami, to przerażające oblicze utraty jakichkolwiek wartości, których jeszcze bronią niezmiernie odważni aktywiści i organizacje humanitarne — napisała Kasia Smutniak na Instagramie.
— To polski las, zwany ‚jungle’, w którym umierają ludzie, z przemęczenia, zimna i głodu. Tu nie ma stron. Tu jest tylko jedna. Ludzkość, której trzeba bronić! — mówiła z przejęciem.
Zobacz również: Rusin zaatakowała Ziemkiewicza za „niemoralne słowa”. Publicysta odpowiedział
Źródło: Instagram.com, pomponik.pl
durna i naiwna krówka.