Inflacja konsumencka w Polsce szybuje coraz wyżej i aktualnie wynosi nawet 7,7 proc. Takie dane za listopad przekazał Główny Urząd Statystyczny (GUS).

Ogłoszone wyniki są bardzo niepokojące i wskazują na przyśpieszenie wzrostu cen. Jeszcze w październiku inflacja wynosiła 6,8 proc. Wydaje się, że listopad to prawdziwy rekord, jeżeli chodzi o wzrost cen od stycznia 2001 roku. Inflacja wówczas osiągnęła poziom 7,4 proc.

Jeszcze przed zaprezentowaniem danych GUS ekonomiści prognozowali odczyt na poziomie 7,3 proc.

Zaledwie w samym listopadzie, ceny wzrosły o 1 proc, a paliwa podrożały o 2,2 proc. Jeżeli chodzi o nośniki energii, to podrożały one o 13,4 proc, natomiast ceny żywności o 6,4 proc.

Niepokojący trend dostrzegają m.in. ekonomiści z banku PEKAO. Natomiast analitycy mBanku są zdania, że wysoka inflacja nie przyczyniła się do gwałtownej reakcji na rynkach.

Do prognoz odnieśli się także analitycy banku ING, który spodziewają się, że wysokość wskaźnika inflacji będzie najwyższa w grudniu tego roku i może wynieść nawet 8,5 proc. W efekcie nie wykluczają podwyżki stóp procentowych przez NBP.

Zobacz również: NATO pomoże Ukrainie w wojnie z Rosją? Ten sondaż wiele wyjaśnia

Zobacz również: Tusk skrytykował liderów europejskich prawicowych partii: „Pożyteczni idioci”

źródło: 300gospodarka.pl, tysol.pl, twitter.com

(Visited 190 times, 1 visits today)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj