Większość Polaków przyzwyczaiła się do perspektywy na dobre ustępującej pandemii. Niektórzy eksperci twierdzą jednak, że wciąż powinniśmy mieć się na baczności. Zalicza się do nich lipidolog, kardiolog, epidemiolog chorób serca i naczyń prof. Maciej Banach z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
— Jesienią może być ponowny duży wzrost liczby hospitalizacji w związku z COVID-19. Zamknięcie szpitali, wycofanie zamówień szczepionek budzą moje wątpliwości — powiedział prof. Maciej Banach.
Co dalej z pandemią w Polsce?
Naukowiec podkreślił, że liczba zakażeń koronawirusem wciąż jest w naszym kraju mocno niedoszacowana.
— Obecnie nie testujemy zbyt często lub wcale. Testy są teraz na skierowanie i tylko dla pacjentów, u których podejrzewa się COVID-19 – mówił Banach.
— Nie podejmuję się powiedzieć, jaka jest realna liczba dziennych przypadków zakażeń SARS-Coc-2 – dodał i przy okazji przypomniał, że w ostatnim czasie liczba zachorowań przekracza tysiąc potwierdzonych przypadków dziennie.
— Wciąż jednak jest dziennie od kilkunastu do kilkudziesięciu zgonów w związku COVID-19. To nadal budzi duży niepokój. Jeżeli cały czas wszyscy się odważają porównywać to – niesłusznie — do grypy, to przecież, w skali miesiąca, nie mamy teraz tylu przypadków zgonów w wyniku powikłań pogrypowych, ile dziennie jest zgonów w związku z COVID-19 – wyjaśniał lekarz.
Naukowiec zauważył, że pojawia się wiele wątpliwości odnośnie różnic między wskaźnikami dotyczącymi zakażeń koronawirusem w Polsce oraz państwach zachodniej Europy.
— Jeśli widzimy nagle od 160 tysięcy do 200 tysięcy nowych przypadków w Niemczech i Wielkiej Brytanii, a w Polsce, jak byśmy byli +narodem wybranym+, jest ich tysiąc dziennie, to co się dzieje na naszej granicy, że wirus przez nią nie przechodzi? Proszę wybaczyć ironię, ale, czy nasza granica cudownie powstrzymuje SARS-CoV-2? – pytał medyk.
— Taka sytuacja odbije się na zdrowiu populacyjnym i na tzw. długu zdrowotnym. Jesienią tego roku będzie najprawdopodobniej jak w poprzednich latach pandemii, dużo więcej przypadków zakażeń i zachorowań. Może być istotny wzrost liczby hospitalizacji w związku z COVID-19. Zamknięcie szpitali, wycofanie się z zamówień części szczepionek – gdzie na przykład w USA jest już powszechnie podawana czwarta dawka – budzą moje ogromne wątpliwości. Tak jakbyśmy zupełnie nie odrobili lekcji z ostatnich dwóch lat – podkreślił prof. Maciej Banach.
Prof. Banach o zachęcaniu do szczepień przeciwko COVID-19
Profesor jest zdania, że Polaków wciąż powinno się zachęcać do przyjmowania szczepień przeciwko COVID-19, gdyż sytuacja nie jest jeszcze unormowana.
— To jest idealny moment na szczepienia, czyli w takim czasie, jak teraz, kiedy jest mniejsza skala zachorowań – mówił.
Lekarz dodał, że aktualnie jako społeczeństwo zmagamy się z leczeniem wielu chorób przewlekłych, które istniały i będą istnieć bez względu na pandemię.
— Bo nasz system opieki zdrowotnej nie był do tego nigdy przygotowany. Mamy wciąż olbrzymią liczbę udarów, zawałów, nowotworów, na przykład w porównaniu z krajami zachodniej Europy. Niestety, pandemia te słabości sytemu ochrony zdrowia uwidoczniła – tłumaczył lekarz.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mer Mariupola ostro o Putinie: „Hitler mówił to samo o Żydach”
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Dmitrij Miedwiediew straszy Europę. „Nie przetrwa tygodnia”
źródło: PAP, prawy.pl