Bogusław Linda był gościem programu „Niech gadają” na antenie Kanału Sportowego. Popularny aktor, gdy poruszył kwestie związane z patriotyzmem i wiarą, nie krył zdenerwowania.
– Jestem patriotą, bo staram się zobaczyć ten kraj, zarówno historycznie, od zaborów, rozbiorów, średniowiecza, katolicyzmu, który wszedł w którymś momencie i rozpieprzył nasz kraj, czyli od Wazów, aż dotąd, i do tego, co złego zrobił z nami Kościół, jak rozwalił ten naród w ogóle… – stwierdził Bogusław Linda.
Zdaniem celebryty Kościół służy do tego, by ogłupiać i kontrolować społeczeństwa, które przestały myśleć samodzielnie.
– Jak długo nie można było tłumaczyć Biblii… A po co tłumaczyć, jak ludzie zaczną czytać i rozumieć, o czym jest? Lepiej mówić po łacinie msze, prawda? Dlaczego ludzie mają wiedzieć, że wcześniej nie było piekła, tylko wymyślono to po to, by sprzedawać odpusty? – pytał Linda.
Aktor przyznał, że osobiście wierzy w Boga, jednak nie przywiązuje się do Kościoła. Stwierdził, że Bóg nie jest jedynie instytucją, ale przede wszystkim miłością.
– Kościół utrzymuje głupotę w tym kraju, niestety, jest mi przykro z tego powodu. Jednocześnie myślę, że wierzę w Boga, jakikolwiek i gdzie jest. Ale nie odbieram tego Boga ani Hindusom, a Afrykanom, bo wydaje mi się, że Bóg jest wszędzie, że widzimy go np. w miłości, ale nie w Kościele – dodał.
Zobacz również: Najnowsze dane z resortu zdrowia. Ile nowych zakażeń koronawirusem?
źródło: pomponik.pl, Onet.pl