Lewicowa aktywistka Maja Staśko dołączyła do grona osób, które postanowiły wybrać się na Podlasie, by pomagać migrantom.
Aktywistka jeszcze przed wyjazdem urządziła na Instagramie pokaz mody i zapytała internautów, w której kurtce będzie jej lepiej.
Gdy już przybyła na miejsce wraz z grupą przyjaciół aktywistów odkryła w lesie porzucone ubrania, m.in. czapkę i plastikowe butelki. Jak oceniła, musiały to być czapka i butelki „uchodźców”.
Staśko podsumowała również leśną atmosferę jako wyjątkowo straszną i „obcą”, relacjonując wszystkie wydarzenia na Instagramie. Internauci nie kryli rozbawienia z racji jej dziwnego zachowania.
Zobacz również: Donald Tusk przemówił ws. kryzysu na granicy: „Oberwałem za to po głowie”
Maja już skasowała a nie mam pozostałych screenów, nie ściemniaj @majakstasko, że chodziło o pomoc w wyborze najcieplejszej kurtki bo zrobiłaś rewie lumpeksowej mody w jakichś kubraczkach które z ciepłem nie miały nic wspólnego żeby lansować się na to jaka jesteś empatyczna XD pic.twitter.com/0bHrHtNnbQ
— Śnieżka (@Krlewna5) November 18, 2021
halko, zaraz jadę na granicę pomagać, jakom kurtkę wybrać?
— gromota (@gromotapl) November 17, 2021
Tak, Staśko od kilku dni atencjonowała wyjazdem na granicę, a dziś zrobiła relację z wyboru kurtek (z głosowaniem). Jakby ktoś to opowiedział, to wziąłbym to za kolejnego prawackiego chochoła, a Maja naprawdę istnieje xD pic.twitter.com/Id9aRR9TMM
Źródło: Instagram.com