Krzysztof Jackowski to najpopularniejszy jasnowidz w Polsce. Mężczyzna często dzieli się z internautami swoimi wizjami na temat przyszłości naszego kraju oraz świata. Zgodnie z tradycją, wizjoner również i tym razem nie ma dla nas dobrych wieści.
Z jego najnowszej przepowiedni wynika, że będzie bardzo źle, a w wakacje nawet gorzej. Jasnowidz z Człuchowa opowiedział o przeczuciach, które nie napawają optymizmem. Człuchowianin rozwiał wątpliwości tych, którzy uwierzyli, że w letnie miesiące będziemy wolni od pandemii. W wizji Jackowskiego pojawił się ostatnio nadmorski wątek plaży, bardzo podobny do tego, o którym wspominał jasnowidz Glanc.
— Ci, którzy zakładają, że normalność wróci na lato, uważam, że są w błędzie. Lipiec, sierpień — nie mam zaufania do tych dwóch miesięcy. Zamykane plaże, plaże będą zamykane — mówił z przejęciem.
Jackowski zdradził, że maj i czerwiec to miesiące w których zaczerpniemy odrobinę oddechu. Będzie to jednak oddech płytki — zaraza jeszcze długo nie dam nam spokoju — tłumaczył Krzysztof Jackowski, dodając, że ten rok będzie wyjątkowo ciężki.
— Ten rok na pewno nie przyniesie nam ulgi. Maj, czerwiec będzie trochę oddechu, ale płytki to będzie oddech. Umęczeni będziemy, nie odpoczniemy, a zaraza też nie ustąpi — przekonywał.
Wieszczbiarz z Człuchowa nie ma również dobrych przeczuć odnośnie suwerenności naszego kraju. Wskazał, że 2021 rok będzie „cichym oddaniem suwerenności”. Jednak o konsekwencje tych słów mamy zrozumieć dopiero po latach.
— W tym roku pierwszy maja… Zaznaczam, że w 2019 roku mówiłem, że jest to ostatni w miarę normalny rok na świecie. 1 maja w tym roku to ciche oddanie suwerenności. Nic więcej nie powiem, ale czuję ulgę, że mogłem to powiedzieć. Być może dopiero po latach zabrzmią poważnie — podsumował Jackowski.
Źródło: plotek.pl