— Wiem, że trudno jest wchodzić w dorosłe życie i realizować swoje marzenia — mówi aktor Artur Żmijewski w rozmowie z „Dobrym Tygodniem”, pytany o piosenkę swojej córki Ewy.
Żmijewski jest dumny z najnowszego dokonania swojej córki. Ewa Żmijewska jest wokalistką duetu Shandy & Eva. Artystki poznały się w Los Angeles College of Music Shandrelica Casper. Pierwsza płyta duetu nosi nazwę „Give It A Try”. Teraz zespół lansuje się nowym singlem pt. „Tacy sami”, otwarcie krytykującym polską rzeczywistość.
Piosenka odwołuje się do ostatnich wydarzeń w Polsce. Porusza temat protestów środowisk lewicowych i feministycznych po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego w kwestii aborcji eugenicznej. Teledysk wykorzystuje fragmenty nagrań z manifestacji, gdzie agresywne zachowania protestujących spotykały się z interwencjami policji.
— A my wciąż tacy sami, zatwardziali do cna / Niczym ostrze nas rani walka słów każdego dnia / Bez szacunku do siebie, obojętni na łzy / Po trupach do celu spełniamy samolubne sny — brzmi refren utworu śpiewanego przez obydwie piosenkarki.
— Tyle bólu, tyle bólu i zawiści /Modlisz się, by twój plan się ziścił / Dobry Bóg ci przecież pomoże wytępić co inne / Ilu ludzi musi żyć dzisiaj w ukryciu?/ Ile dzieci dziś odbierze sobie życie? / Bo nie mają wyboru /Koloru skóry lub kogo kochają — brzmi jedna ze zwrotek.
Ewa Żmijewska w wywiadzie z serwisem Interia twierdzi, że singiel ma stanowić „głos niezgody wobec wszechobecnej nienawiści w społeczeństwie”. Wokalistka
— To, co obecnie dzieje się dookoła nas, jest przerażające. Niestety, historia niczego nas nie nauczyła. Pozostajemy bez wzajemnego szacunku, obojętni na ludzką krzywdę, tworzymy sojusze, bazując na konfliktach i nietolerancji. Nasza piosenka wynika z niezgody na taki stan rzeczy — przekonuje wykonawczyni piosenki „Tacy Sami”, mając na tę chwilę około 13 000 wyświetleń w serwisie youtube.
Do podboju sceny muzycznej przez córkę odniósł się sam Artur Żmijewski.
— Wiem, że trudno jest wchodzić w dorosłe życie i realizować swoje marzenia — mówi.
źródło: Do Rzeczy