Polacy poprzednie święta Wielkanocne spędzili w wąskim gronie z powodu panujących obostrzeń. Wiele wskazuje na to, że rząd zamierza powtórzyć sprawdzony przez siebie scenariusz i ponownie wprowadzić w tym czasie lockdown.
Wielkanoc w tym roku przypada na początek kwietnia. Można mieć jednak obawy co do tego, czy uda się nam spędzić je w większym gronie. Adam Niedzielski podczas rozmowy w Radiu ZET przyznał, że Polacy będą musieli zmierzyć się z trzecią falą pandemii.
Minister zdrowia zapowiedział, że uczniowie klas IV-VI nie wrócą w najbliższym czasie do szkół. Ponadto rząd rozważa zamknięcie granic, a także nietypowe zamknięcie hoteli – z ich usług mogłyby korzystać wyłącznie osoby pełnoletnie.
Czytaj także: Nie miał maseczki, rzuciła się na niego straż miejska. „Odsuń się, bo strzelam!” Ostra interwencja
Kolejna zmiana dotyczyć ma zasłaniania ust oraz nosa – Polacy nie będą mogli dłużej używać przyłbic, chust czy szalików. Akceptowane będą wyłącznie maseczki.
Czytaj także: Afera w Niemczech! Naukowcy dostali pieniądze za poparcie lockdownu
W ubiegłym roku nie mogliśmy udać się na święcenie pokarmów, ponadto wierni nie mogli wziąć udziału w nabożeństwach. Zdaniem ministra zdrowia trzecia fala będzie najbardziej odczuwalna właśnie na przełomie marca oraz kwietnia, a więc w momencie, gdy wierzący będą świętować Wielkanoc.
Wiele wskazuje więc na to, że rząd ponownie wdroży ubiegłoroczny scenariusz.
Źródło: Radio ZET