Zachowanie Tomasza Karolaka sprawiło, że dziennikarka Karolina Korwin-Piotrowska postanowiła je skomentować. Doszło do spięcia.
Tomasz Karolak narzekał w mediach społecznościowych na sytuację, do której doszło w Ikei. Celebryta został z niej wyproszony, ponieważ nie miał założonej maseczki.
Czytaj także: Włamywacz, pedofil i sprawca przemocy domowej – do tych mężczyzn strzelał Kyle
— Właśnie zostałem wyproszony ze sklepu IKEA dlatego, że nie zasłaniałem maseczką ust i nosa. Mimo że mam z badania krwi, że wszystko jest w porządku, bo egzystuję na planach filmowych. Chcieli wezwać policję, a to ja powinienem to zrobić, ponieważ bezpodstawnie usunięto mnie ze sklepu — burzył się Karolak w mediach społecznościowych.
— Jak jest taki kozak, to niech idzie trochę popracować na oddział, gdzie leżą chorzy na COVID-19. Niech ich rozbawi, bo leżą tam, często też umierają w samotności, bez bliskich, bo jakiś jeden baran z drugim ignorantem miał wszystko gdzieś — skomentowała jego nagranie Karolina Korwin-Piotrowska.
— Nie ma pani prawa mnie oceniać, ponieważ nie wie pani co, gdzie i kiedy ja robiłem dla chorych na COVID i nie tylko – wszak przypominam, że nagraliśmy piosenkę, z której dochód przeznaczony był na jednoimienny szpital MSWiA. Więc zapraszam do zapoznania się może z działalnością moją i nie tylko. Nie ma pani żadnego prawa mnie i kogokolwiek oceniać — odpowiedział jej Karolak.
Źródło: Dorzeczy.pl