Były prezydent Lech Wałęsa wyznał, co myśli o ugrupowaniu Polska2050, które zyskuje coraz więcej zwolenników. Słowa byłego przywódcy „Solidarności” mogą zaskakiwać. Wiele sondaży wykazuje coraz większą przewagę tej partii nad Koalicją Obywatelską. W efekcie ruch Szymona Hołowni konsekwentnie umacnia się na scenie politycznej.
— Dziś w opozycji jest naprawdę trudno funkcjonować. I dziś mi najbliżej nie do Hołowni, nie do PO, ale do wieczności — stwierdził były prezydent Lech Wałęsa.
Lech Wałęsa w rozmowie z „Super Express” przyznał, że dawniej popierał Władysława Kosiniaka-Kamysza, a potem Rafała Trzaskowskiego. Na pytanie, czy teraz byłby skłonny udzielić swojego poparcia Hołowni odparł:
Zobacz również: Mosbacher zostaje w Europie. Obejmie nowe stanowisko
— Były jakieś próby kontaktu przed wyborami i powiedziałem, że Hołownia to za 10 lat. Natomiast teraz, jak widać, jest bardzo aktywny. Bo to zawsze nie jest łatwe w polityce — wyjaśnił, dodając, że Hołownia dobrze wypada w mediach i rozsądnie przemawia. Nie pozostawił jednak złudzeń oceniając, że to wszystko dobrze wygląda jedynie w teorii, a z praktyką bywa różnie.
W ostatnim sondażu Social Changes ugrupowanie Hołowni uplasowało się wyżej niż Koalicja Obywatelska, zyskując 23 proc. poparcia. Tym samym zajęło drugie miejsce w całym badaniu. Natomiast Koalicja Obywatelska może teraz liczyć na zaledwie 17 proc. głosów. Taki trend może świadczyć o tym, że Polacy znudzili się obecnym składem na scenie politycznej i szukają nowych, świeżych rozwiązań. Może również za tym przemawiać wzrost poparcia dla Konfederacji, która w wielu sondażach zyskuje nawet ponad 10 proc.
źródło: dorzeczy.pl