Publicysta Tomasz Terlikowski jest załamany obecną sytuacją w Polsce. Wyjątkowo ubolewa nad faktem, że Polacy przestali się szczepić i nawet „wsparcie Kościoła” nie było w stanie na nich wpłynąć.
Terlikowski zaapelował, że nie ma czasu do stracenia i należy wprowadzić paszporty szczepionkowe. Wspomniał przy tym o „porozumieniu ponadpartyjnym”.
— Trzeba podjąć decyzje radykalne — zauważył publicysta i przestrzegł przed zbliżającą się czwartą falą koronawirusa.
— Wszystko wskazuje na to, że czwarta fala koronawirusa jest już u naszych drzwi. Wskaźniki zachorowań na razie są niskie – ale wyższe, i to zdecydowanie, niż tydzień czy dwa tygodnie temu — mówił z żalem Terlikowski.
Stwierdził przy tym, że wariant Delta „namnaża się tysiąc razy szybciej niż jego poprzednicy, a brak odpowiedniego poziomu wszczepienia sprawia, że wciąż pojawiają się nowe mutacje, coraz częściej bardziej zakaźne czy groźniejsze. A niekiedy częściowo wymykające się szczepionkom, co sprawia, że nawet ci, którzy zaszczepili się, mogą nie być bezpieczni”.
Zobacz również: Czarzasty przerwał obrady Sejmu. Wszystko z powodu dziecka posłanki PiS
To jeszcze nie koniec wywodów Terlikowskiego. W ocenie publicysty, wszystko to sprawia, że „szczepienie jest moralnym obowiązkiem, a osiągnięcie odpowiedniego poziomu wyszczepienia istotnym celem politycznym”.
Dodał przy tym, że niektórzy duchowni wyjątkowo zaangażowali się w promocję szczepień, co jest godne pochwały.
— To dobrze, że kard. Kazimierz Nycz włączył się w akcję propagowania szczepień. I to nie tylko dlatego, że wsparł w ten sposób akcję państwa, ale także dlatego, że przypomniał, jakie jest stanowisko Kościoła w tej sprawie — stwierdził.
źródło: nczas.com