Niedawne wystąpienie Powiatowej Inspektor Sanitarnej ze Słubic Jadwigi Caban-Korbas stało się hitem Internetu. Jej słowa wywołały również wiele kontrowersji i emocji. Szefowa sanepidu musi się teraz gęsto tłumaczyć.
— Chciałam ucieszyć i uspokoić atmosferę strasznej paniki. To była próba wytłumaczenia prostym ludziom sprawy, za pomocą prostego języka — powiedziała szefowa sanepidu.
Inspektor podczas konferencji prasowej dawała wiele złotych rad. Tłumaczyła również, by nie całować się „z nikim, kto wykazuje objawy infekcyjne i nie jest mężem”.
— Żona tego pana, z którą ten pan jest w separacji, i syn tej pani z pierwszego małżeństwa, tej żony, bo nie wiem, czy już określać ją byłą żonę, czy żonę, z którą jest w separacji? — mówiła Caban-Korbas.
— A nawet może i z mężem też nie, bo po co chłopa tam zarazić — dodała szefowa sanepidu.
Nagranie z tej konferencji obejrzało 2,5 mln internautów. Urzędniczka spotkała się z wielką falą krytyki. Wszystko przez to, w jaki sposób wypowiadała się o tzw. „pacjencie zero” zdradzając informacje z jego życia prywatnego. Powiatowa Inspektor Sanitarna została już okrzyknięta „gwiazdą koronawirusa”.
W takich słowach próbowała się wytłumaczyć ze swojego postępowania.
— To była próba wytłumaczenia prostym ludziom sprawy, za pomocą prostego języka. Do studentów czy lekarzy mówiłabym inaczej — powiedziała w rozmowie z dziennikarzem WP.
— Nie uczyniłam nic złego ani nadzwyczajnego. Nie chciałam nikomu zrobić przykrości. Chciałam uciszyć i uspokoić atmosferę strasznej paniki. To była próba wytłumaczenia prostym ludziom sprawy, za pomocą prostego języka. Do studentów czy lekarzy mówiłabym inaczej — podkreśliła Caban-Korbas.
— Za dobrą pracę zostałam odznaczona srebrnym i złotym medalem zasługi, a teraz dostaję kopniaka — stwierdziła niezadowolona inspektor.
Co dalej z panią Jadwigą Caban-Korbas?
— Pewnie zostanę odwołana i wyjadę do Warszawy — oznajmiła szefowa sanepidu ze Słubic.
źródło: telewizjarepublika.pl