Radosław Sikorski wypowiedział się w mocnym tonie o Antonim Macierewiczu. Sprawa dotyczy podkomisji ds. badania katastrofy smoleńskiej.
Przewodniczący podkomisji badającej katastrofę smoleńską twierdzi, że dokument jest gotów od lipca bieżącego roku. Dodał, że trwająca epidemia koronawirusa uniemożliwia zebranie się członków podkomisji i tym sam przegłosowanie wniosków.
Były członek podkomisji skrytykował Macierewicza i domaga się jego odwołania. Jak podkreślił Glenn Joergensen „wbrew publicznym zapewnieniom przewodniczącego podkomisji, że raport końcowy jest gotowy od lipca ubiegłego roku — z tego, co mi wiadomo — członkowie podkomisji deklarują, iż nie znają jego finalnej wersji”.
Zobacz również: Jachira z radością o zniszczeniu plakatów pro-life: „Gratuluję odważnym”
Poseł PiS dodał, że raport zostanie opublikowany w ciągu najbliższych tygodni.
Do kwestii publikacji raportu podkomisji smoleńskiej odniósł się Radosław Sikorski, mówiąc, że Macierewicz nie ma odpowiednich kompetencji do kierowania podkomisjami sejmowymi.
— Ostrzegałem przed tym kapusiem i partaczem. Żal mi tych rodzin smoleńskich, które uwierzyły PiS-owi. Mam nadzieję, że oni wiedzą dziś, że z nich zakpiono — wyjaśnił polityk.
Sikorski nie przepuścił także prezesowi PKN Orlen Danielowi Obajtkowi, oceniając, że swoje stanowisko zawdzięcza tylko i wyłącznie Jarosławowi Kaczyńskiemu.
— Pan Obajtek jest szefem wielkiej korporacji, nie dlatego, że akcjonariusze go wybrali, ale dlatego, że wysłał go tam Jarosław Kaczyński — w dodatku, pan Obajtek obniżył wartość Orlenu — a to wszystko za nasze pieniądze — powiedział Sikorski.
źródło: dorzeczy.pl
