– Paweł Jabłoński z MSZ był gościem Kazimiery Szczuki w RMF FM. „Może pan przestać?”; „Nie skończy pan tego zdania” – powiedziała prowadząca.
Gość programu próbował udowodnić, że Polska ma prawo ubiegać się o reparacje wojenne od Niemiec. Konflikt zaczął się w momencie, kiedy Szczuka uznała, że po wojnie nasz kraj zrzekł się reparacji.
– Związek Radziecki nie miał umocowania, by działać w naszym imieniu. Związek Radziecki był okupantem. Zrzekliśmy się niejako pod presją okupanta, ale zrzekliśmy się – mówiła dziennikarka.
– Przepraszam, ale co to znaczy, że się zrzekliśmy? – zastanawiał się Jabłoński.
– To znaczy, że się zrzekliśmy – skwitowała Szczuka.
Wówczas Jabłoński dopytywał, co dokładniej jego rozmówczyni ma na myśli.
– Zdaje się, że ja prowadzę tę rozmowę, a nie pan. I chciałabym, żeby teraz pan przestał mówić – interweniowała.
– Nie chcę, żeby pan się rozwijał teraz. Może pan przestać? Ale ja nie chcę, żeby pan kończył, ja nie chcę – nie ustępowała.
– Pani powiedziała nieprawdę – oskarżył ją wiceminister.
– To, że pani nie podobają się moje odpowiedzi, nie znaczy, że może pani oczekiwać cały czas innych – kontynuował Jabłoński.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Prof. Roszkowski: Zostałem wykorzystany politycznie
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Niedzielski już straszy: „Ruszymy ze szczepieniami czwartą dawką całej populacji”
Po takiej kompromitacji nie wyobrażam sobie, żeby Kazimiera Szczuka prowadziła jeszcze cokolwiek w RMFie. pic.twitter.com/OQrV2hGJgh
— Tomasz Kalinowski (@kalinowski__) September 6, 2022
źródło: Twitter, niezalezna.pl, tysol.pl