Już w godzinach porannych w czwartek rząd ogłosi nowe restrykcje pandemiczne. Ultra twardy lockdown i szczegóły z nim związane od kilku dni są przedmiotem spekulacji dziennikarzy. Oto, czego Polacy mogą się spodziewać.
Rząd rozważa kilka równoległych scenariuszy. Władze zamierzają m.in. ograniczyć mobilność oraz kontakty społeczne. Ma to w teorii zahamować transmisję koronawirusa. Komentatorzy zauważają, że Polacy i tak tkwią w lockdownie od jesieni ubiegłego roku, a wprowadzany tydzień po tygodniu ostrzejszy rygor sanitarny to „lockdown w lockdownie”.
Poprzednie obostrzenia zostały ogłoszone zaledwie tydzień temu i objęły swym zasięgiem całą Polskę.
Ultra twardy lockdown. Co zostanie zamknięte?
Według nieoficjalnych przecieków, rząd rozważa zamknięcie niemal wszystkich sklepów. Otwarte mają pozostać wyłącznie spożywcze, drogerie i apteki.
Tym samym zamknięte zostaną salony prasowe, księgarnie, sklepy meblarskie, sklepy ze sprzętem RTV i AGD oraz markety budowlane. Co więcej, otwarte sklepy będą musiały liczyć się z nakazem limitów klientów, wielkimi kolejkami na zewnątrz oraz przywróceniem godzin dla seniorów.
Zamknięte mogą zostać salony kosmetyczne, optyczne, tatuażu oraz fryzjerskie.
Również przedszkola i żłobki będą na czas lockdownu w lockdownie wyłączone z działalności. W okresie Świąt Wielkanocnych obowiązywać ma zakaz zgromadzeń rodzinnych powyżej pięciu osób. Dyskutuje się również o zamknięciu kościołów, zakazie przemieszczanie się i podróżowania, oraz godzinie policyjnej, co otwarcie zasugerował poseł Porozumienia Andrzej Sośnierz na antenie Polsat News.
źródło: Nczas