Czy Polska uzyskała reparacje wojenne od Niemiec za straty poniesione w czasie II wojny światowej? Zdaniem winowajców wszystko jest już załatwione.
Szef delegacji parlamentarnej Polski do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Arkadiusz Mularczyk w czasie sesji plenarnej zwrócił się z pytaniem do ministra spraw zagranicznych Niemiec. Heiko Maas odpowiedział, jak strona niemiecka zapatruje się na reparacje wojenne przysługujące Polsce.
„Czy nie uważa pan, że nowoczesne demokratyczne Niemcy powinny podejść do rozwiązania tego problemu w sposób uczciwy i zgodny z prawem?” — zadał pytanie Mularczyk.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Rusza proces Magdaleny Adamowicz oskarżonej o „nieprawidłowości” w zeznaniach podatkowych
„Ten system rekompensat państwowych okazał się skuteczny. Umożliwił zawieranie trwałych i stabilnych porozumień pokojowych. Jeśli chodzi o drugą wojnę światową, kwestia reparacji, a tym samym również indywidualnego odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu i straty finansowe w konsekwencji wojny, została uregulowana zarówno prawnie, jak i politycznie” — odparł minister Maas.
„Niemcy przekazały również znaczące środki na rzecz Polski z tytułu odszkodowań za niesprawiedliwości narodowosocjalistyczne” — dodał szef resortu.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Środa dobiła PO: „By walczyć z PiS-owskim fundamentalizmem trzeba odwagi, a nie kompromisów”
Jak sprecyzował Maas, chodzi o kwotę około 2 miliardów euro, czyli 8 miliardów złotych. Środki zostały przeznaczone na odszkodowania dla ofiar eksperymentów medycznych, świadczenia emerytalne dla polskich robotników przymusowych czy wsparcie Fundacji „Polsko-Niemieckie Pojednanie”.
Problem polega na tym, że całość polskich strat wynosi co najmniej bilion euro, czyli pięćset razy więcej, niż przekazała do tej pory strona niemiecka. Niestety, nie widać u naszych zachodnich sąsiadów woli politycznej, aby uregulować tę kwestię do końca.
Źródło: wPolityce.pl