Sławomir Mentzen opublikował mocny wpis, w którym skrytykował politykę rządu w walce z epidemią. Dostało się również ministrowi Niedzielskiemu i współpracującym z nim ekspertom. Ekonomista porównał działania ministra zdrowia do bohatera legendarnego tabloidowego materiału: „Nie śpię, bo trzymam kredens”.
Sławomir Mentzen podkreślił nieudolność rządu, który w jego ocenie zupełnie nie radzi sobie z epidemią koronawirusa.
— Nie śpią po nocach, bo trzymają kredens i walczą z wirusem — napisał przedsiębiorca.
Poniżej cały jego wpis, który opublikował w mediach społecznościowych. Nie zabrakło w nim wielu porównań i przykładów z życia wziętych. W mocnych słowach skrytykował pomysły Adama Niedzielskiego i wielomiesięczną walkę z wirusem, która przyniosła mizerne efekty.
Cały wpis Sławomira Mentzena:
„Gdy tylko wydaje się, że głupiej już nie będzie, że oni doszli do dna, zaprzyjaźnili się z rurkowcami i tam już na stałe osiadli, od razu pojawia się kolejny chodzący i mówiący dowód, na prawdziwość słów Einsteina, że wszechświat może i jest skończony, ale ludzka głupota już nie.
Tym razem, doradzającego rządowi profesora medycyny, w poszerzaniu granic ludzkiej głupoty zastąpił minister Niedzielski, który rozważa wprowadzenie kar za wyjazdy zagraniczne. Dlaczego trzeba ludzi karać za przekraczanie granicy? Ponieważ jest to „głęboko niestosowne wobec tej części społeczeństwa, która bierze na siebie ciężar walki z wirusem”.
Zobacz również: Jachira szczerze o Wielkanocy: Dobra okazja, by wypisać się z Kościoła [FOTO]
Rozumiecie? To, że ktoś może wyjechać na wakacje, w czasie gdy inny ciężko pracuje, jest głęboko niestosowne. Niedługo się dowiemy, że równie niestosowne jest to, że jeden ma dwa mieszkania, kiedy ktoś inny nie ma ani jednego. Co się będziemy ograniczali, przecież już to, że ktoś ma więcej, a inny mniej, jest niestosowne i trzeba za to karać. Temu klaunowi marzy się, żeby było jak za komuny, gdy również karano za wyjazd z Polski bez zgody władzy ludowej.
Gdy pojawił się wirus, świat powinien się zatrzymać i patrzeć jak politycy dzielnie stawiają czoła wirusowi. Walka trwa, ale oni już są wielcy. Nie śpią po nocach, bo trzymają kredens i walczą z wirusem.
Pójdę tym kredensem dalej, bo to dobra analogia. W normalnym domu kredens w nocy stoi sam, nie trzeba go trzymać, można normalnie spać. W normalnym państwie, gdy mamy zwiększoną zachorowalność, to szpitale są bardziej obłożone, ale życie toczy się dalej. Uczelnie działają, puby działają, szkoły działają, dentyści działają, fryzjerzy działają, wszystko działa. Zupełnie tak samo, jak w latach, w których fali zachorowań nie ma.
Ale my nie żyjemy w normalnym kraju. Minister zdrowia, razem z premierem, bandą profesorów, dziennikarzami, politykami, liderami opinii i sporą liczbą pożytecznych idiotów trzymają w nocy ten kredens, wszystkim innym każą na siebie patrzeć i są śmiertelnie obrażeni, gdy ktoś ma dosyć tego cyrku i chce iść spać.
Zobacz również: Psychiatra o obecnej sytuacji: „Wchodzimy w fazę destrukcji. Nie będziemy potrafili normalnie żyć”
Fryzjerzy, kosmetyczki, kelnerzy, kucharze, restauratorzy, trenerzy, zawodnicy, uczniowie, studenci, nauczyciele, wykładowcy, przedsiębiorcy, kibice, rowerzyści, spacerowicze, artyści a najlepiej to wszyscy, mają patrzeć jak minister tymi rękami, oczywiście dla naszego dobra, trzyma w nocy kredens.
Kiedy tylko wirus kiedyś się skończy, oczywiście powiedzą, że to dzięki nim. I tak jak Wałęsa dotąd powtarza, że to on sam, z Danuśką i dzieciakami obalił komunizm, tak Niedzielski z Morawieckim na starość będą bredzić, że obalili wirusa sprawniej, niż Kwaśniewski obalił pół litra. To dzięki nim, dzięki ich pracy i poświęceniu, Słońce wschodzi rano na wschodzie i zachodzi wieczorem na zachodzie. To dzięki nim fale zachorowań chorób wirusowych przechodzą, to dzięki nim wszyscy jeszcze żyjemy, a kredens w nocy spokojnie stoi.”
Gdy tylko wydaje się, że głupiej już nie będzie, że oni doszli do dna, zaprzyjaźnili się z rurkowcami i tam już na stałe…
Opublikowany przez Sławomira Mentzena Sobota, 27 marca 2021
źródło: nczas.com