Polacy pomimo ogromnych starań przegrali swój pierwszy mecz na EURO 2020, w którym zmierzyli się ze Słowacją. Na polskich zawodników spadła druzgocząca fala hejtu ze strony internautów. Część kibiców wciąż jednak wierzy w polską reprezentację i wiąże wielkie nadzieje z kolejnym meczem, w którym Polska spotka się z Hiszpanią. Wśród optymistów jest Marina Łuczenko-Szczęsna.
Marina Łuczenko-Szczęsna, mimo porażki Polaków, zapewniła, że nie traci nadziei na wygraną w kolejnych meczach i jest bardzo dumna z męża.
Mecz ze Słowacją pomimo tego że miał być ze wszystkich najłatwiejszy, okazał się totalną klapą. Szybko okazało się, że nie istnieje coś takiego jak „łatwy mecz”, a Słowacy nie raz zaskoczyli polską drużynę szybkością i precyzją gry. Już w 18. minucie Słowacja prowadziła jedną bramką, którą zdobyła po samobójczym golu polskiego bramkarza Wojciecha Szczęsnego.
Polska ostatecznie przegrała ze Słowacją 1:2, co przyczyniło się do ogromnej fali hejtu, jaka spadła na polską reprezentację tuż po zakończonym meczu. W obronie piłkarzy stanęła żona Wojciecha Szczęsnego, Marina Łuczenko-Szczęsna.
— Jestem dumna z Naszej Drużyny. Walczyli i dali z siebie wszystko. Emocje były olbrzymie! Jestem dumna z mojego kochanego męża — napisała przy opublikowanym na Instagramie zdjęciu, na którym widać ją z synem Liamem.
— Dla nas zawsze jest wygrany, cokolwiek się nie dzieje na boisku. Wiem, jak ciężko pracuje i ile kosztuje to wyrzeczeń. Jestem dumna, że zawsze stara się godnie reprezentować nasz kraj. Nie rozumiem tych, którzy piszą te okropne rzeczy. Tak chcecie dodać otuchy naszym reprezentantom? POLACY #niepoddajemysię — dodała Łuczenko-Szczęsna.
Piosenkarka Marina i bramkarz reprezentacji Polski związali się w 2013 roku. Po dwóch latach zaręczyli się, a 21 maja 2016 roku wzięli ślub. W 2018 roku po raz pierwszy zostali rodzicami syna Liama.
Zobacz również: Profesor Gut wspomina o nowym przymusie: „Kary finansowe za brak szczepień”
Źródło: tysol.pl