Zwolennicy liberalizacji prawa aborcyjnego po raz kolejny zbuntowali się i urządzili liczne demonstracje w większych miastach Polski. Złote rady postanowił dać im były przywódca „Solidarności” Lech Wałęsa, który zwrócił uwagę, że protesty uliczne w starym stylu nie doprowadzą do sukcesu.
— Jeszcze raz posłuchajcie urodzonego rewolucjonisty — zaczął Lech Wałęsa, publikując swój wpis na Facebooku.
Polityk podkreślił, że w dzisiejszych czasach, by świat nas usłyszał, trzeba walczyć zupełnie inaczej: — Upieram się przy poprawieniu demokracji na jedną kadencyjność, przerwa i mogą być podobnie następne kadencje. Po drugie wszędzie wybierani mogą być odwoływani przy zebraniu podpisów więcej niż byli wybrani — stwierdził.
Zdaniem byłego prezydenta, trzeba skoncentrować się na wygonieniu obecnych decydentów, bo same protesty niewiele dadzą:
— Co by nie powiedzieć to w wyborach uzyskali prawo do rządzenia. Należy więc te prawo im demokratycznie zabrać, przez zebranie więcej podpisów niż otrzymali przy wyborczych. Mając przyzwolenie suwerena można wszelkimi metodami wyrzucić tych decydentów. Pozbierane podpisy zliczone upoważnianiom do wielkości miejsc na wszelakich listach wyborczych. Osiągnięcia wyborcze dadzą miejsca w rządzeniu i zarządzeniach wszelkich. Propozycje podobne należy zastosować na jedną oczyszczającą Ka kadencje po PIS-ie — kontynuował swój wpis przywódca „Solidarności”.
Gdy w środę Trybunał Konstytucyjny opublikował uzasadnienie do wyroku z 22 października 2020 roku w sprawie tzw. aborcji eugenicznej, liczne grupy przeciwników tego rozwiązania wyszły na ulice i rozpoczęły swój protest. Wydaje się, że gniew ten nie ma końca, a sytuacja dopiero przybiera na sile. Kolejne tygodnie mogą więc być pod tym względem wyjątkowo trudne.
Jeszcze raz posłuchajcie urodzonego rewolucjonisty. W dzisiejszych czasach należy inaczej walczyć, by świat rozumiał i…
Opublikowany przez Lecha Wałęsę Piątek, 29 stycznia 2021
Źródło: dorzeczy.pl