Były prezydent Lech Wałęsa skomentował sytuację wokół Ukrainy mówiąc, że działania Władimira Putina niezwykle go niepokoją.
– Wspierałem i szanowałem Putina, natomiast posunął się za daleko. Tym razem musimy zachować się mężnie, po męsku. Ja bardzo szanowałem Putina, ja go nawet wspierałem, tu i ówdzie, natomiast posunął się moim zdaniem za daleko, przeszarżował i teraz nie wolno się cofnąć. Nie wolno mu pozwolić, bo każdy następny jego atak będzie jeszcze gorszy – powiedział Lech Wałęsa podczas rozmowy z dziennikarzem „Rzeczpospolitej”.
Były przywódca „Solidarności” podkreślił, że „cały świat musi się zmobilizować i nie pozwolić na uderzenie na Ukrainę”.
– Jeśli Władimir Putin zaatakuje Kijów, musi być natychmiast odpowiedź: atak na Moskwę. Trzeba przygotować i nie pozwolić – tłumaczył polityk.
Komentując postawę UE oraz interesy Niemiec i Francji w kontekście kryzysu ukraińskiego, odpowiedział, że „te interesy będą prędzej czy później zniszczone, jeśli pozwolimy Putinowi tym razem na atak na Ukrainę”.
– Ja już nie będę wspierał Putina, a wspierałem go tu i ówdzie, bo to Rosja wielki kraj, wielkie problemy, ja to rozumiałem. Teraz nie wolno mu pozwolić na żaden ruch niedobry – wyjaśniał były prezydent.
Odnosząc się do kwestii, czy Polska powinna wysłać broń na Ukrainę, Lech Wałęsa odpowiedział:
– Polska powinna zrobić wszystko, nawet ochotników werbować, zachęcać, bo tu jest interes nasz wspólny. Nie wolno ustąpić. Wszystkie siły, jakie tylko mamy, musimy poświęcić i postawić do dyspozycji Ukrainy – zakończył.
źródło: DoRzeczy.pl, rp.pl