Lech Wałęsa na jednej wizycie w USA oraz kontraktowi z Agencją Rozwoju Pomorza miał zarobić ponad 200 tys. zł. Tymczasem były prezydent wyznał, że święta Bożego Narodzenia będą dla niego w tym roku trudne.

Wszystko za sprawą jego rodziny, która ma duże wymagania. Oberwało się nawet żonie prezydenta.

Polityk w rozmowie z „Super Expressem” mówił o mikołajkach i Bożym Narodzeniu. Stwierdził, że wciąż brakuje mu pieniędzy.

– Ja nie mam pieniędzy! Zbankrutowałem. Ale powoli się podnoszę. Takie dziury mi się porobiły, a ja mam za dużą rodzinę. I mnie szantażują, i jaki mam wybór? Muszę im dawać pieniądze – żali się Wałęsa.

Dodał, że od członków rodziny wciąż słyszy: „Stary, ty musisz mieć pieniądze i nie gadaj, że nie masz!”

– Tak mi mówi rodzina. I muszę im dawać. Wszyscy tak robią. A żona to największa pijawa! – podkreślił były prezydent.

– Ile konkretnie dostałem za wizytę w USA, to nie powiem, bo to tajemnica handlowa, ale dostałem większą kwotę, niż pan rzucił w naszej rozmowie – wyznał Wałęsa.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Premier powinien podać się do dymisji? „Pieniędzy nie ma, to są fakty”

źródło: se.pl

(Visited 1 717 times, 1 visits today)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj