– Poprzeklinałam, po dwóch dniach przeprosiłam, usunęłam to. Jestem osobą niekaraną i mnie pani prokurator potraktowała jak przestępcę. To, co ja napisałam, na widok cierpiących ludzi. Poprzeklinałam, po dwóch dniach przeprosiłam, usunęłam to. Jestem osobą niekaraną i mnie pani prokurator potraktowała jak przestępcę i skierowała sprawę do sądu – powiedziała Kurdej-Szatan, która brała udział w Campusie Polska Przyszłości.
Nie kryła przy tym swojego żalu i wielu emocjonalnych słów. Dodała, że nigdy nie zależało jej na tym, by robić z siebie ofiarę i że ofiarą nie jest.
– Mam na Instagramie ponad milion obserwujących, ale informacja dociera do maksymalnie 10 procent. Czyli ileś tam osób to zobaczyło. Mimo, że to usunęłam, ta cała sprawa żyła swoim życiem – powiedziała celebrytka.
Aktorka odniosła się również do pytania, czy słowa, jakie wypowiedziała pod adresem strażników granicznych to hejt.
– Jeżeli chodzi o słownictwo, to było to brzydkie słownictwo. Ale czy bardziej brzydkie jest to, że ja przeklinałam czy to gdybym nie pomogła 2-3-latkom zamarzającym w lesie, kobietom, ludziom po prostu. Co bardziej brzydkie? – pytała Kurdej-Szatan.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Szymon Hołownia odnalazł cudowny sposób na zakończenie wojny polsko-polskiej
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Aktor Shia LaBeouf został katolikiem: „Bóg przyciągnął mnie z powrotem do siebie” [WIDEO]
źródło: niezalezna.pl, wp.pl