Podczas wtorkowego posiedzenia Sejmu debatowano na temat pomocy obywatelom udzielanej na czas pandemii koronawirusa. Głos zabrał m.in. Władysław Kosiniak-Kamysz. Szef ludowców wdał się ostrą wymianę zdań z wicemarszałkiem Ryszardem Terleckim.
Kosiniak-Kamysz w trakcie swojego wystąpienia ostrzegał przed nieuchronnym kryzysem gospodarczym. Przewodniczący Polskiego Stronnictwa Ludowego zwrócił również uwagę na ciężką sytuację sektora prywatnego.
W pewnym momencie interweniował prowadzący obrady wicemarszałek Ryszard Terlecki:
— Panie pośle, proszę powoli zmierzać do puenty — zaapelował polityk obozu rządzącego.
Kandydat na prezydenta z ramienia PSL odpowiedział wtedy, że pozostało mu pięć minut, a według Regulaminu Sejmu zabranie głosu podczas rozpatrywania punktów porządku dziennego może trwać nie dłużej niż 15 minut. Ryszard Terlecki upomniał jednak Kosiniaka-Kamysza, że jego wystąpienie zostało przedłużone o 5 minut:
— Niestety, sytuacja się zmieniła w związku ze zdalnym głosowaniem — oznajmił wicemarszałek, na co zareagował szef Platformy Obywatelskiej Borys Budka, stając w obronie lidera PSL.
— Marnujemy na tej sali, panie marszałku, masę czasu na bzdurne dyskusje, jak jest teraz mowa o konkretach — zauważył poirytowany Kosiniak-Kamysz.
— To państwo prowadzicie te bzdurne dyskusje, więc proszę mieć pretensje do siebie samego. Proszę zmierzać do końca. Pan poseł Budka usiądzie spokojnie. 5 minut na wystąpienie. Ja już przedłużyłem o 5 i przedłużę jeszcze o parę, ale proszę zmierzać do końca — poganiał wicemarszałek.
źródło: youtube