Jak dowiadujemy się z „Gazety Wyborczej”, Jerzy Stuhr trafił do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Stan zdrowia 73-letniego aktora jest ciężki, a lekarze podejrzewają udar mózgu.
— Przed chwilą do mnie dotarła informacja, ze Jerzy Stuhr trafił do szpitala, ale nic więcej nie wiem — powiedział w rozmowie z WP przyjaciel aktora Jerzy Radziwiłowicz.
Zobacz również: Dulkiewicz dziękuje „mężom i żonom zaufania”. Internauci przecierają oczy ze zdumienia
Aktor trafił do szpitala z Nowego Targu, gdzie spędzał weekend z żoną Barbarą. Ta przekazała dziennikarzom informację, że stan jej męża jest określany jako ciężki. Aktor już kilka lat temu przeszedł zawał serca i zmagał się z nowotworem krtani. Gdy udało mu się wyzdrowieć, zaangażował się we wsparcie dla pacjentów onkologicznych.
Stuhr zadebiutował na dużym ekranie w 1971 r. kiedy zagrał laboranta w filmie „Trzecia część nocy” reżyserii Andrzeja Żuławskiego.
Widzowie mogli go również zobaczyć w „Wodzireju” Feliksa Falka, czy „Aktorach prowincjonalnych” Agnieszki Holland. Duży rozgłos przyniosły mu role w filmach Juliusza Machulskiego: „Seksmisji„, „Kingsajzie”, czy „Kilerze„.
Źródło: Gazeta Wyborcza, wp.pl