Aleksandra Dulkiewicz nigdy nie kryła się ze swoją poprawnością polityczną. Tym razem nie zachowała jednak ostrożności i naraziła się na śmieszność.
— Kochane gdańszczanki, kochani gdańszczanie. Dziś poniedziałek powyborczy i bardzo chciałam wam z całego serca podziękować. Frekwencja w Gdańsku jest rekordowa, wzięliście sprawy w swoje ręce — powiedziała prezydent Gdańska, kierując swoje słowa do mieszkańców Kiełpina Górnego.
Polityk kontynuowała swoją wypowiedź w podobnym tonie.
— Wielkie serducho dla was za to, że korzystacie z magicznej mocy (sic!) karty wyborczej — dodała Dulkiewicz.
Na koniec padły dość oryginalne słowa, które internauci zinterpretowali jako efekt traumy po przegranej Rafała Trzaskowskiego.
— Ale dzisiaj wielkie podziękowania należą się tym, dzięki którym wybory mogliśmy zorganizować. Członkom obwodowych komisji wyborczych. Dziękuję mężom i żonom zaufania. Dziękuję niezależnym obserwatorom… — mówiła szefowa Gdańska.
To właśnie „żony zaufania” wzbudziły największe rozbawienie wśród użytkowników, którzy zaczęli ochoczo komentować wpis.
Podziękowania za udział w wyborach
Kochane i kochani, wczoraj tłumie poszliście do urn, frekwencja w Gdańsku wyniosła 74,93 % za co jeszcze raz wam serdecznie dziękuję. Ale ogromne podziękowania należą się też tym, którzy ten dzień spędzili pracowicie w komisjach wyborczych – często do późnych godzin nocnych. Bardzo, bardzo dziękuję za wasze zaangażowanie.
Gepostet von Aleksandra Dulkiewicz am Montag, 13. Juli 2020
Słuchajcie widział gdzieś, ktoś w komisji „żonę zaufania”? pic.twitter.com/iNE95YzZvx
— GdańskiKorsarz (@GKorsarz) July 13, 2020
Żona zaufania. Nie wierzę ???? pic.twitter.com/fP6kVbZnMY
— Dominik Tarczyński MEP (@D_Tarczynski) July 13, 2020
źródło: wpolityce.pl