Kolejna branża, tym razem fitness została zablokowana, a wielu właścicieli siłowni i klubów rozpoczęło swoje strajki. Pomimo tego, że rząd po raz drugi wprowadza „pełzający lockdown”, niektórzy wciąż zachowują dobry nastrój.
Prezenter Jarosław Jakimowicz i dziennikarka Magdalena Ogórek postanowili stroić sobie żarty z całej sytuacji. Pomimo zapewnień rządu, że lockdownu już nie będzie, branża fitness została zatrzymana. Jarosław Jakimowicz i Magdalena Ogórek podczas występu w kolejnym odcinku programu „w kontrze” skomentowali temat najnowszych obostrzeń.
Dziennikarka zaznaczyła, że nigdy nie była na siłowni, a swoją figurę zawdzięcza nie dzięki morderczym treningom, a raczej noszeniu zakupów czy myciu podłóg.
— Czyli teraz męska część widowni będzie mówiła, no to pani taka piękna od urodzenia’, a panie będą mówiły: zazdroszczę sylwetki — odniósł się do wypowiedzi koleżanki Jakimowicz.
Zobacz również: Maleńczuk szczerze: „Wygrane PiS-u nic nie znaczą. To ostatnie podrygi zdychającej ostrygi”
Jeden z internautów ocenił, że prowadzący powinni zwrócić większą uwagę na to, jak czują się przedsiębiorcy w obliczu nowych zakazów.
— Jesteście naprawdę super, ale co dzisiaj mam powiedzieć mojemu synowi, który musi po raz kolejny zamknąć jego jedyną, wymarzoną, ciężko wypracowaną siłownię i jedyne źródło dochodu? — zadał pytanie mężczyzna.
źródło: nczas.com