Dr Włodzimierz Bodnar z Przemyśla za swoje odbiegające od „normy” działania podpadł Izbie Lekarskiej. Medyk może mieć teraz poważne kłopoty.
Izba Lekarska domaga się od dr Bodnara udostępnienia kopii dokumentacji medycznej wszystkich pacjentów, których leczono w przychodni OPTIMA za pomocą amantadyny. Ponadto medyk nie stosował teleporad i przyjmował pacjentów w gabinecie stacjonarnie.
Wszczęcie postępowania wobec doktora Bodnara zapowiadał już pod koniec kwietnia minister zdrowia Adam Niedzielski.
— Niestety przyszedł czas na rozliczenie lekarzy, którzy podjęli się leczenia chorych na COVID-19, działając zgodnie z etyką lekarską i troską o zdrowie pacjenta – nie zamykając przed nimi drzwi. I potencjalnie za to wyciągnie się konsekwencje, wraz z odebraniem tym lekarzom prawa wykonywania zawodu? Ale czy na pewno chodzi tylko o procedury… a nie o coś więcej? — skomentował sprawę dr Bodnar, dodając, że Izba Lekarska domaga się od niego wielu tysięcy stron dokumentacji medycznej.
Zobacz również: Marszałek Terlecki stracił nerwy po wystąpieniu Jachiry: „Mam pecha” [WIDEO]
— Trudno zrozumieć intencje Izby Lekarskiej, ponieważ żądanie nie dotyczy żadnego konkretnego pacjenta, lekarza, ani sytuacji. Czyżby dotyczyło to całokształtu, naszej filozofii, aby po prostu leczyć pacjentów? Bo ośmieliliśmy się badać pacjentów chorych na COVID-19, zamiast zgodnie z procedurą skazywać na izolację, utratę zdrowia lub śmierć? Bo leczyliśmy ambulatoryjnie m.in. amantadyną, mimo że do dzisiaj nie ma rekomendacji żadnego leku do leczenia w domu na COVID-19? — tłumaczył dr Bodnar.
Sprawa została nagłośniona w mediach społecznościowych, a swój komentarz w tej sprawie zostawili lekarze, m.in. Paweł Basiukiewicz oraz Jakub Kosikowski.
— Proszę nam wydać dokumentację medyczną, PESELE, historie chorób, dane wrażliwe. Wydawało mi się, że z tajemnicy lekarskiej zwalnia Sąd? Czy coś się zmieniło? — zadał pytanie dr Basiukiewicz.
— Paweł warto znać prawo na podstawie którego się wykonuje zawód. Wydaje się dokumentację lekarzowi z prawomocnego organu, jakim są izby, nie Mietkowi spod budki z piwem — odparł dr Kosikowski.
Zobacz również: Czy Donald Tusk wróci do polskiej polityki? „Prowadzi szeroko zakrojone rozmowy”
Paweł warto znać prawo na podstawie którego się wykonuje zawód. Wydaje się dokmentację lekarzowi z prawomocnego organu jakim są izby, nie Mietkowi spod budki z piwem.
— Jakub Kosikowski (@kosik_md) May 20, 2021
Tam są dane wrażliwe. Powiem więcej, tam są dane wrażliwe polityków. Sprawa jest dziwna i niestandartowa. Rownie dobrze można by tak szarpać lekarzy za nadużywanie antybiotyków w inf. wirusowych. https://t.co/bmNUXyaexb
— Paweł Basiukiewicz (@PBasiukiewicz) May 20, 2021
Źródło: NCzas.com