Ruch ekologiczny Extinction Rebellion zablokował w poniedziałek w Warszawie ulicę Świętokrzyską, ogłaszając „alarm klimatyczny”. Trasa była nieprzejezdna w obydwu kierunkach pomiędzy ul. Emilii Plater i Marszałkowską. W związku z zaistniałą sytuacją, niektórzy mieszkańcy miasta postanowili wyrazić swoją dezaprobatę dla działań eko-aktywistów.
Blokada ulic w Warszawie to wyraz — jak zapowiadali organizatorzy w mediach społecznościowych — nieposłuszeństwa obywatelskiego. „Dlaczego się buntujemy? Jeszcze nigdy w swojej historii ludzkość nie znajdowała się w tak krytycznej sytuacji” — przekonują aktywiści.
Blokowanie ulic nie spotkało się z ciepłym przyjęciem ze strony mieszkańców stolicy. Na miejscu dochodziło do ostrych wymian zdań, pod adresem członków Extinction Rebellion padały również przekleństwa i obelgi.
— Niech wypier**alają… śmiecie z Antify
— Co wy robicie? Spierdzielajcie stąd! Ludzie chcą wrócić z pracy do rodziny, a wy co? Własną propagandę sprzedajecie? Banda leni do roboty się weźcie! Wynoście się stąd! — nawoływał jeden z przechodniów.
— Chcemy żyć! Chcemy żyć! — skandowali w odpowiedzi lewicowcy.
źródło: OKO.press
Policja chroni dewiantów