propolski.pl: Czeka nas kryzys?

Ekspert od energetyki ostrzega Polaków: „Zimą będziemy cierpieć”

W ocenie Piotra Maciążka, który jest ekspertem w dziedzinie energetyki, zima będzie dla nas wyjątkowo trudnym czasem. Wszystko przez to, że sytuacja na rynku energetycznym jest nadzwyczajnie skomplikowana.

Ekspert w rozmowie z Onetem mówił o kryzysie energetycznym wywołanym wojną Rosji na Ukrainie. Uspokoił, że nasz kraj na tle innych państw europejskich jest lepiej przygotowany do zimy. Nikt z nas nie uniknie jednak konsekwencji wzrostu cen surowców.

Maciążek nawiązał również do doniesień BI, które mówią, że rezerw w magazynach gazu wystarczy na zaledwie 50 dni.

– Wszystkie rządowe plany były układane pod pełne uniezależnienie się od rosyjskiego gazu 1 stycznia 2023 r. A tu nagle w kwietniu 2022 r. przyszła informacja, że Gazprom jednostronnie łamie umowę i przestaje wysyłać gaz do Polski. Kiedy rozmawiałem w kuluarach z politykami, wszyscy byli przerażeni. Przecież byli przygotowani na styczeń kolejnego roku, a nie na kwiecień tego – wyjaśniał dziennikarz.

To dopiero początek kryzysu?

Zdaniem eksperta to jeszcze nie koniec problemów, ponieważ nasz kraj nie zdążył zakontraktować taniego gazu do rurociągu Baltic Pipe.

– Nawet w momencie, kiedy budowa Baltic Pipe była już zaawansowana, wciąż można było negocjować dobre warunki.Zamiast tego robimy to dziś, kiedy wybuchła wojna i cała Europa chce kupować od Norwegii – tłumaczył.

Maciążek zauważył, że inne kraje Europy również doświadczają kryzysu, chociażby Niemcy.

– Niemcy wykonują takie ruchy, z którymi do tej pory oni sami kojarzyli narody słowiańskie, czyli chaotyczne i pozbawione jakiegokolwiek planu próby pozyskania gazu skądkolwiek – powiedział.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Premier Kanady imprezował przed pogrzebem królowej Elżbiety II. Wszystko się nagrało [WIDEO]

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Sondaż. Polacy nie chcą Donalda Tuska?

źródło: DoRzeczy

About the Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may also like these