Szczepionka na koronawirusa budzi wśród Polaków wiele wątpliwości. Tymczasem z coraz to nowych informacji wynika, że zastrzeżenia są w pełni wskazane.

Szczepionka powinna być przede wszystkim bezpieczna. Okazuje się jednak, że nie była ona testowana na osobach o podwyższonym ryzyku. O szczegółach pisze Marek Skalski na łamach „Najwyższego Czasu”.

Czytaj także: Anglik cwaniakował w pociągu do momentu, gdy wkroczyli Polacy. Potrzebowali zaledwie kilku sekund

— Zastanawia i niepokoi, […] liczba wykluczeń osób, które […] nie zostały objęte testami. Oprócz kobiet w ciąży lub karmiących (to normalna praktyka) wykluczone zostały osoby wykazujące problemy psychiczne (próby samobójcze w ciągu ostatniego roku), osoby zarażone wirusem HIV czy cierpiące na wirusowe zapalenie wątroby. Dodatkowo nie dopuszczono osób chorujących na nadciśnienie, cukrzycę czy z wyraźną nadwagą – BMI wyższe niż 30. Wykluczono palaczy, astmatyków, osoby cierpiące na choroby autoimmunologiczne — wyjaśnia Skalski.

Skąd w ogóle o tym wiadomo? Otóż taka informacja widnieje na amerykańskich stronach rządowych. Nie wiemy więc czy szczepionka byłaby bezpieczna dla wyżej wspomnianych osób, które przecież stanowią duży procent naszego społeczeństwa.

Przeczytaj również:  Mój sukces zawdzięczam rodzinie i edukacji domowej

Czytaj także: Polscy lekarze i naukowcy ostrzegają przed szczepieniami na koronawirusa! Przyjęcie szczepionki może być groźne

Kolejnym zastrzeżeniem jest tempo prac nad szczepionką. Dotychczasowe szczepionki testowane były znacznie dłużej. Wielu lekarzy zastanawia się nad tym, czy w tak krótkim czasie można było przeprowadzić rzetelne testy.

Źródło: Najwyższy Czas

(Visited 405 times, 1 visits today)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj