W programie „Warto rozmawiać” Jana Pospieszalskiego zaproszeni eksperci otwarcie podważali działania rządu w zakresie epidemii koronawirusa. Na antenie TVP poruszono m.in. temat nieskutecznych lockdownów oraz ślepej wiary w szczepionki. Padły również słowa o tzw. Wielkim Resecie, od dawna postulowanym przez Światowe Forum Ekonomiczne.
Dziennikarz Jan Pospieszalski zaprosił do studia TVP Tomasza Wróblewskiego z Warsaw Enterprise Institute, mec. Piotra Schramma, prof. Zbigniewa Martykę oraz prof. Zbigniewa Hałata. Eksperci negowali dotychczasowe działania władzy i resortu zdrowia.
— Nigdy nie wrócimy już do normalności — ostrzega minister Niedzielski, przedłużając obostrzenia, a członkowie Rady Medycznej przy premierze obwiniają za ten stan rzeczy niesforne społeczeństwo. Niektórzy lekarze, w tym dr Simon — obwiniają za ten stan rzeczy katolików, którzy podobno przenoszą zakażenia, tłocząc się w kościołach — mówił Jan Pospieszalski na wstępie kontrowersyjnego odcinka programu.
— W rok po ogłoszeniu pandemii, kolejnych falach zarazy, statystyki pokazują, że szczepienia nie spowodowały oczekiwanego zatrzymania choroby, a polityka lockdownu, w tym także służby zdrowia zamknięcie, przynosi fatalne rezultaty — dodał dziennikarz.
— Walcząc bowiem z koronawirusem, odnotowaliśmy zapaść w leczeniu innych groźnych, przewlekłych chorób. Coraz większa grupa lekarzy głośno wyraża swój niepokój wobec przyjętej, bezalternatywnej (i jak widać mało skutecznej) polityki zdrowotnej rządu. Zamiast debaty z tymi naukowcami — rzecznik odpowiedzialności zawodowej Naczelnej Izby Lekarskiej, wszczyna wobec nich postępowania dyscyplinarne — wymieniał dalej.
— W dramatycznej sytuacji są też przedsiębiorcy, którzy mimo tarcz i doraźnej pomocy, bankrutują i likwidują firmy — zauważył następnie Jan Pospieszalski.
W studiu dyskutowano m.in. o tzw. Wielkim Resecie — przed laty uważanym za teorię spiskową. Poruszono również temat składu Rady Medycznej przy premierze, gdzie jak zauważono, nie ma m.in. pneumologów. Dyskutowano także o bezprawnych rozporządzeniach władzy oraz nadgorliwości policji wypisującej mandaty za m.in. brak maseczki i niestosowanie się do reżimu sanitarnego.
W programie stwierdzono, że władza łamie podstawowe prawa człowieka.
— To jedna z mniej szkodliwych zaraz w historii świata — mówił m.in. Tomasz Wróblewski z Warsaw Enterprise Institute, przytaczając epidemię „Hiszpanki” z 1918 roku. Wróblewski ocenił, że środki, jakie aparat władzy podejmuje do zwalczenia koronawirusa, mają straszliwe skutki:
— Zahamowanie rozwoju gospodarczego większości państw […], zerwanie więzi społecznych — wymieniał Wróblewski.
Jan Pospieszalski podkreślił, że swój sceptycyzm wobec pandemii i lockdownu coraz częściej wyrażają lekarze. Ci jednak padają ofiarą nagonki, zastraszeń i poddawani są postępowaniu dyscyplinarnemu. W trakcie programu przytoczono fragment z grudniowej konferencji Ministerstwa Zdrowia, gdy szef resortu Adam Niedzielski określił sceptycznych lekarzy mianem „kołtunów”.
Kontrowersje
Poseł PiS Joanna Lichocka chce wyjaśnień od prezesa Telewizji Polskiej ws. emisji programu.
— Jak to możliwe, że w TVP nadawany jest program atakujący walkę z epidemią, podważający politykę rządu w tej sprawie? — spytała, zapowiadają interwencję u Rady Mediów Narodowych.
Źródło: Twitter / TVP, Wirtualne Media