Były lider Platformy Borys Budka ocenił, że premier Morawiecki przypisuje sobie osiągnięcia Donalda Tuska.
We wtorek miało miejsce specjalne spotkanie szefów państw Grupy Wyszehradzkiej w Budapeszcie. Wtedy szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki przyznał, że mamy do czynienia z „ofensywą dyplomatyczną”.
— Poziom solidarności, pozytywnej odpowiedzi na nasze obawy, refleksje, który tutaj usłyszałem, jest naprawdę budujący i bezprecedensowy. Bardzo serdecznie wszystkim panom premierom za to dziękuję. Skoordynowana ofensywa dyplomatyczna po naszej stronie przynosi już też pozytywne efekty— powiedział premier Mateusz Morawiecki.
— Rozmowa z premierem Iraku, z premierem autonomicznego regionu w Kurdystanie, rozmowa z naszymi odpowiednikami w Turcji, na Bliskim Wschodzie, a także rzetelna, rzeczowa współpraca z państwami dobrej woli z Azji Środkowej, takimi jak Uzbekistan, powoduje, że dzisiaj dopływ nowych migrantów do Białorusi jest zupełnie inny, dużo mniejszy niż w szczycie tego natężenia dopływu migrantów ok. miesiąca temu — dodał polityk.
W ostatnich tygodniach nie brakowało medialnych doniesień o wyrazach wsparcia dla Polski, chociażby ze strony szefowej KE Ursuli von der Leyen, a także prezydenta Francji Emmanuela Macrona, czy kanclerz Niemiec Angeli Merkel.
Ze słowami premiera nie zgodził się były lider PO Borys Budka, który jest zdania, że to Donald Tusk odpowiada za sukces Polski na arenie międzynarodowej.
— Ofensywa dyplomatyczna, bo Tusk i reszta wszystko za niego załatwili na arenie międzynarodowej, to nagle pan premier obudził się, że mamy sojuszników w Europie. No gratuluję tej postawy — powiedział w Radiu ZET Borys Budka.
Źródło: Radio ZET, YouTube.com