propolski.pl: Zbliża się masowy atak ze strony białoruskich służb?

Białoruski pogranicznik rzucał czymś w stronę Polaków. Wszystko uwieczniono na nagraniach [WIDEO]

Na polsko-białoruskiej granicy po raz kolejny zarejestrowano podejrzane i niecodzienne zdarzenie. O wszystkim napisała w mediach społecznościowych Straż Graniczna.

— Kolejna noc ciężkiej służby przed nami. Ostatnia znów pokazała, że trudno przewidzieć czego spodziewać się po białoruskich służbach — czytamy na Twitterze. Jak się okazuje, Polakom udało się zarejestrować moment, w którym jakiś mężczyzna rzuca niezidentyfikowanym obiektem w pojazd obserwacyjny.

Sytuacja na granicy z Białorusią wciąż pozostaje emocjonalna i napięta. Polski rząd podjął decyzję o przedłużeniu stanu wyjątkowego o 60 dni, co bardzo nie spodobało się posłom opozycji. Zwracali oni szczególnie uwagę na cierpienie imigrantów, w tym obecnych na miejscu dzieci. Przykładem burzliwych emocji w Sejmie było ostatnie zachowanie posłanki KO Katarzyny Marii Piekarskiej, która uderzając ręką w pulpit mówiła:

— To nie jest śmieszne, proszę pana! Zamilcz człowieku! To nie jest śmieszne! Proszę precyzyjną odpowiedź! Gdzie są dzieci, które zostały zatrzymane przez straż graniczną? Wczoraj została przekroczona jakaś taka cienka czerwona linia i dlatego zareagowałam tak, jak zareagowałam. Wolę jednak posiadać emocje, niż być zimnym sukinsynem, który patrzy na krzywdę dziecka!

Straż Graniczna codziennie publikuje informacje, które jednoznacznie potwierdzają, że ze strony białoruskiej dochodzi do licznych prowokacji.

W sobotę pojawiło się doniesienie o kolejnej sprawie tego typu.

— Wczoraj białoruski pogranicznik rzucał 'czymś’ w nasz pojazd obserwacyjny. To nie pierwszy tego typu incydent — napisały służby.

Zobacz również: Wyjaśniło się, dlaczego Ziemkiewicz został zatrzymany na lotnisku w Londynie. Co mówi sam publicysta?

Zobacz również: Michał Piróg opublikował zdjęcie w koronie cierniowej. Internauci w szoku: „Przesadzasz” [FOTO]

źródło: Twitter.com, wmeritum.pl

About the Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may also like these