Nie da się ukryć, że rosnące ceny żywności i rozmaite opłaty dają się we znaki wielu Polakom. Szczególnie niepokój wśród kierowców wywołują także rosnące ceny paliw.
Urszula Cieślak, ekspertka rynku paliw z BM Reflex przyznała, że obecna sytuacja jest tak bardzo nieprzewidywalna, że nie da się wykluczyć jej pogorszenia. Ekspertka dodała, że dane nie przemawiają za tym, by ceny przekroczyły 10 zł za litr.
– Myślę, że w tym momencie jeszcze ta droga jest dosyć daleka. Na razie testujemy na rynku przekroczenie poziomu 8 złotych i widzimy, że nasze rafinerie próbują wyhamować to tempo podwyżek cen na stacjach – przekonywała w rozmowie z RMF FM.
– Żeby ceny wzrosły do poziomu 10 złotych za litr (mówimy tu o 95-oktanowej benzynie), to notowania cen na rynku ropy powinny zostać podbite. Co oczywiście nie jest niemożliwe w obecnej tej napiętej i dynamicznej sytuacji na rynku ropy. Te 10 złotych byłoby możliwe, gdyby ceny ropy na przykład wzrosły w okolice 140, 150 dolarów za baryłkę – dodała ekspertka.
W rozmowie z dziennikarzem zwróciła jednak uwagę, że pojawiają się ostrzeżenia, że benzyna może podrożeć nawet do 15 zł za litr.
– W perspektywie ostatnich kilku, kilkunastu tygodni widać, że nie ma nierealnych scenariuszy, bo to, co się dzieje dzisiaj, również wydawało nam się jeszcze kilkanaście tygodni temu niemożliwe. Więc zgodnie z zasadą „nigdy nie mów nigdy” powiedzmy, że jest to scenariusz możliwy, jednak w mojej opinii odległy – powiedziała Cieślak.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Patryk Jaki zarzucił eurokratom rasizm: „W Polsce jest gorsza tradycja i kultura?” [WIDEO]
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kukiz wystartuje w najbliższych wyborach razem z PiS? „Nawet wczoraj z nim rozmawiałem”
źródło: RMF FM