W mediach nie ustają informacje na temat katastrofy ekologicznej w Odrze. Jak informuje st. str. Monika Nowakowska-Brynda z Państwowej Straży Pożarnej, służby odłowiły do tej pory około stu ton śniętych ryb.
Na miejscu pracuje ponad pół tysiąca strażaków, którzy prowadzą swoje działania wzdłuż Odry i Neru. To właśnie tam obserwowany jest największy pomór ryb.
Nowakowska-Brynda dodaje, że łącznie z rzek odłowiono łącznie 97,95 ton śniętych ryb. Postawiono także dziesięć zapór, które ułatwiają sprzątanie miejsca z martwych zwierząt.
W akcji bierze udział ponad pół tysiąca strażaków, którzy mają do dyspozycji 58 łodzi, siedem quadów i dron.
Najtrudniejsza sytuacja panuje na terenie województwa śląskiego, opolskiego, dolnośląskiego, lubuskiego i zachodniopomorskiego.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Dodatek węglowy to nie wszystko. Możesz ubiegać się o więcej
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Prezes Pfizera zakażony koronawirusem. Szczepił się cztery razy
źródło: PAP, Nczas