Dr Daniel Alain Korona zabrał głos na temat narastającego problemu transportu ukraińskiego zboża do Polski. Ze względu na wojnę za naszą wschodnią granicą, towar nie może przepłynąć Morza Czarnego i trafia do magazynów nad Wisłą. Budzi to obawy polskich rolników, lecz prezes spółki Elewarr uspokaja rodzimych producentów.
Dr Daniel Alain Korona o ukraińskim zbożu w Polsce
Wcześniej kłopoty wynikające z zapełnianiem magazynów ukraińskim zbożem dostrzegł premier Mateusz Morawiecki. Na pikniku w Myśliwcu szef rządu mówił o problemach związanych z tranzytem ukraińskiego zboża przez Polskę.
– Jeżeli są takie przypadki, poleciłem wicepremierowi, ministrowi rolnictwa i rozwoju wsi Henrykowi Kowalczykowi sprawdzenie dokładne, gdzie to występuje i zablokowanie tego procesu. Żeby zboże, które wjeżdża do Polski z Ukrainy było sprzedawane w Afryce i na Bliskim Wschodzie, tam zabezpieczało potrzeby żywnościowe. My mamy w Polsce polską żywność, polskie zboże i będziemy zabezpieczać polską wieś i polskiego rolnika – podkreślił Morawiecki w Myśliwcu.
Jak podaje Radio Maryja, Unia Europejska nie spieszy się z pomocą w sprawie ukraińskich zbóż. Wciąż nie powstała spójna propozycja, jak wywieźć towar z terytorium zaatakowanego kraju. Chodzi o to, by zboże trafiło tam, gdzie jest najbardziej potrzebne, czyli m.in. do Afryki.
– Oprócz dyskusji i deklaracji, jak na razie nie przyszła żadna konkretna pomoc – powiedział w rozmowie z medium wicepremier Henryk Kowalczyk, minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Dziennikarze portalu Świat Rolnika postanowili zapytać prezesa zarządu spółki Elewarr o kwestię ukraińskiego towaru zalegającego w polskich magazynach. Dr Daniel Alain Korona stwierdził, że rolnicy nie muszą obawiać się wykluczenia z rynku.
– W zależności od tego, ile zboża wpłynie do Polski, tym mniejsze lub większe będzie jego oddziaływanie. Dzisiaj wiemy, że do Polski wpływa ok. 150 tys. ton zbóż z Ukrainy. W przypadku udrożnienia przepustowości na granicy, co następuje, liczymy, że ok. 200 lub 300 ton może nastąpić, co w skali rocznej oznacza 3 mln ton zboża, które trafia na polski rynek i eksport. Zapasów z poprzedniego sezonu żniw w Polsce jest ok. 3 mln ton. Płody rolne w zeszłym roku wyniosły 32 mln ton. Pokazuje to, że nie będzie żadnej klęski nieurodzaju i możemy szacować, że będzie spora podaż towaru – uspokaja dr Daniel Alain Korona.
– Określenie wpływu oddziaływania importu zbóż z Ukrainy na poziom cenowy w Polsce jest o tyle utrudnione, że nastąpił spadek cen zbóż na giełdach międzynarodowych. Ceny wahają się w górę i w dół, i wpływają także na poziom cen w kraju, w tym także na cenę kukurydzy. Jednakże możemy stwierdzić, że nastąpił większy spadek cen zbóż paszowych aniżeli konsumpcyjnych, co by raczej potwierdzało, że w części jest on wywołany napływem zbóż paszowych z Ukrainy. Elewarr powstał dla zapewnienia szeroko pojętego bezpieczeństwa zbożowego, a to oznacza, że polski rolnik może do nas przyjść i sprzedać nam swoje zboże. Zapłacimy tyle, ile będzie na cenniku, ale dajemy gwarancję, pewność zapłaty za towar – wskazuje prezes Elewarru dr Daniel Alain Korona.
Przeczytaj również: Krzysztof Jackowski znowu przemówił. Powiedział, co czeka Polaków
Źródło: Radio Maryja, Świat Rolnika