Prezes PiS Jarosław Kaczyński rozmawiał z Polskim Radiem, odnosząc się do tematu katastrofy smoleńskiej. W jego ocenie z pewnością był to „zamach”.
– My w tej chwili naprawdę bardzo dużo wiemy, co się naprawdę stało na lotnisku smoleńskim – mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński.
– Natomiast jesteśmy w sensie procesowym w trochę trudniejszej sytuacji – wyraźnie trudniejszej – ale mam nadzieję, będziemy je poprawiać i finał będzie pewnie właśnie taki – zaznaczył wicepremier.
Polityk PiS przyznał, że nie wie, kiedy podjęte będą działania prawne na arenie międzynarodowej w tej kwestii. Przypomniał, że niedawno dowiedzieliśmy się o śmierci prokuratora generalnego Marka Pasionka. Prowadził on grupę zajmującą się tą sprawą w prokuraturze.
– Trzeba będzie to jakoś połączyć. Nie będzie to przedsięwzięcie łatwe, przynajmniej jeśli chodzi o tę stronę ad personam, bo ad rem, tak – co do sprawy, jak ona przebiegła to tak, ale jest jeszcze odpowiedzialność osobista – zauważył Kaczyński.
Zdaniem wicepremiera potrzebne są „masywne, potężne sankcje”, które należy nałożyć na Rosję, aby wyraźnie to odczuła.
– Jeżeli odetnie się największe źródła pieniędzy, bardzo szybko ropę, wolniej gaz oraz węgiel i inne surowce, to Rosja znajdzie się w bardzo trudnej sytuacji, można powiedzieć: przymusowej. To też może być skuteczny sposób na ocalenie Ukrainy – dodawał polityk.
Od początku wojny na Ukrainie rządy innych państw nakładają na Moskwę sankcje gospodarcze.
Jarosław Kaczyński dodał, że przy regularnej pomocy Zachodu Ukraina zdoła obronić się zbrojnie.
– Ale Ukraina może być także, w nieco dłuższym okresie, obroniona przy pomocy sankcji. Bo dziś mamy sytuację, że rubel jest już mocniej usytuowaną walutą, niż był przed wojną – wyjaśniał.
Kaczyński dodał, że rubel wciąż jest silny, ponieważ Rosja ma po prostu dużo pieniędzy.
– Mniej kupuje, bo są duże blokady, za to w dalszym ciągu dużo sprzedaje – skwitował prezes PiS.
Zobacz również: Bruce Willis jest poważnie chory. To już koniec kariery aktora?
źródło: Polskie Radio