Posłanka Lewicy Magdalena Biejat rozmawiała z „Super Expressem” i nawiązała do ostatniego dziwnego zachowania posła Koalicji Obywatelskiej w czasie środowych obrad Sejmu.
– Polacy nadużywają alkoholu i absolutnie nie powinniśmy się zgodzić na picie w miejscu pracy – niezależnie od tego, czy to jest Sejm, czy jakiekolwiek inne miejsce – oceniła posłanka Lewicy Magdalena Biejat.
Kilka dni temu media obiegło zastanawiające nagranie, na którym Bartłomiej Sienkiewicz chwiejnym krokiem przemierzał salę plenarną, by w końcu podejść do Borysa Budki. Były przewodniczący PO zerwał się z miejsca i natychmiast wyprowadził swojego kolegę, który zdążył potknąć się po drodze o nogi innego posła.
Pojawiło się wiele sugestii, że chwiejny krok Sienkiewicza mógł być wynikiem spożycia alkoholu podczas obrad parlamentu. Sam zainteresowany konsekwentnie zaprzecza tym doniesieniom o czym szerzej pisaliśmy tutaj.
Dla posłanki Lewicy Magdaleny Biejat sprawa jest jasna. Na takie sytuacje nie można sobie pozwalać. Jak przypomniała, w sejmowym barze można bowiem częstować się procentowymi trunkami, co sprzyja nieodpowiedzialnemu zachowaniu.
Polityk w rozmowie z „Super Expressem” stwierdziła, że alkohol w naszej kulturze jet dostępny „literalnie wszędzie i o każdej porze”, chociażby w sklepach nocnych.
– Polacy nadużywają alkoholu i absolutnie nie powinniśmy się zgodzić na picie w miejscu pracy – niezależnie od tego, czy to jest Sejm, czy jakiekolwiek inne miejsce. A że Sejm jest miejscem pracy, gdzie można alkohol kupić? Trzeba się mocno zastanowić, czy tego nie zmienić – skwitowała Biejat.
W ocenie parlamentarzystki należy dołożyć wszelkich starań, by tę sytuację zmienić.
– Pokazałaby, że parlamentarzyści widzą problemy nadmiernej konsumpcji alkoholu przez Polaków – dodała posłanka Lewicy.
źródło: se.pl, wpolityce.pl